Glenn Hoag: Nie wygramy meczu samym Schmittem

- Kiedy rok temu brakowało Gavina Schmitta podczas Ligi Światowej, Dallas Soonias wykonywał świetną robotę - przypomina trener reprezentacji Kanady.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Sezon reprezentacyjny w 2014 roku Kanadyjczycy rozpoczęli od nieszczególnie udanego startu w Lidze Światowej. Podopieczni Glenna Hoaga zakończyli co prawda zmagania w grupie C na 2. miejscu, wyprzedzając Finlandię oraz Australię, lecz ich strata do pierwszych Belgów wyniosła aż 7 punktów. Drużyna z Ameryki Północnej grała w kratkę, co znalazło odzwierciedlenie w ich końcowym bilansie 6 zwycięstw i 6 porażek.
- Wyniki nie były takie, jakich oczekiwaliśmy. Mieliśmy wiele kontuzji i bardzo wymagający rozkład podróży, co sprawiło nam dużo kłopotów. Z drugiej strony, młodsi zawodnicy otrzymali szansę zdobycia meczowego doświadczenia. Niektóre spotkania były bardzo satysfakcjonujące, inne rozczarowujące. Trzeba wyciągnąć z nich wnioski i iść naprzód. Ta grupa ludzi się rozwija. Chwilami gramy dobrze, ale musimy nauczyć się bycia konsekwentnymi - tłumaczy Hoag.

Wśród zawodników powołanych na Mistrzostwa Świata 2014 znalazło się miejsce dla dwóch byłych graczy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - Dana Lewisa oraz Dustina Schneidera. Pomimo śladowej ilości okazji do występów w polskim klubie, obaj rozpoczęli Ligę Światową w podstawowym składzie. Libero utrzymał swoją pozycję na dystansie całych rozgrywek, natomiast rozgrywającemu już się ta sztuka nie udała.

- Dan spisywał się bardzo dobrze podczas Ligi Światowej. Pokazał się ze wspaniałej strony jako przywódca. Nie widzę zbytnio możliwości zmiany jego roli w drużynie podczas mundialu. Dustinowi brakowało trochę ogrania, ale wraz z trwaniem turnieju zrobił solidny postęp. Rozgrywającemu jest ciężej o poczynienie progresu, z powodu wysokiego stopnia odpowiedzialności, jaki musi nieść na swoich barkach - dodaje szkoleniowiec Kanady i Arkasu Izmir.

Najbardziej powszechnie cenionym graczem kanadyjskiego zespołu jest z kolei atakujący Gavin Schmitt. Mierzący 208 cm wzrostu bombardier ma za sobą znakomite występy w Lidze Światowej, w czasie której niejednokrotnie niemal w pojedynkę skutecznie rywalizował z rywalami po drugiej stronie siatki. - Gavin to bardzo dobry atakujący. W styczniu tego roku wrócił do gry po kompleksowej operacji piszczeli. Jest typem ciężko pracującego człowieka. Teraz jest w dobrej formie, pozytywnie wywiązuje się również z roli lidera. Nie możemy jednak wygrać meczu jednym zawodnikiem, do tego muszą przyczynić się wszyscy. Bardziej martwią mnie problemy Johna Perrina z kolanem oraz Freddiego Wintersa z mięśniami brzucha. Zdrowie tych dwóch przyjmujących będzie nam podczas mistrzostw świata potrzebne - komentuje Hoag.

Tuż przed rozpoczęciem mundialu, Kanadyjczycy stawiani są w roli głównego kandydata do zajęcia 3. miejsca w grupie C. Pierwszą rundę rozegrają oni w Gdańsku, gdzie kolejno zmierzą się z Rosją, Bułgarią, Egiptem, Meksykiem oraz Chinami. - Chcemy zakwalifikować się do drugiej fazy, a potem walczyć w niej o jak najwyższe miejsce. Rosjanie i Bułgarzy są faworytami grupy C. Wszyscy przeciwnicy mają inne atuty. Nasze podejście nie zakłada możliwości przestraszenia się żadnego rywala, lecz szanowanie każdego z nich. Podejdziemy do rywalizacji bardzo poważnie - zapowiada na zakończenie kanadyjski trener.

Czy Kanada zajmie 3. miejsce w grupie C?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×