Rafał Sonik: To dopiero początek zmagań, a już się sporo dzieje
W poniedziałkowe popołudnie, w położonej na brzegu Pacyfiku miejscowości Vina del Mar, odbył się prolog rajdu Atacama Rally. Rafał Sonik na krótkiej trasie miał najlepszy rezultat.
Według wprowadzonych w tym roku nowych zasad, piętnastu pierwszych zawodników na motocyklach i quadach wybiera sobie pozycje startowe kolejnego dnia. "SuperSonik" w klasyfikacji łącznej uplasował się na 11. miejscu, a to oznacza, że nie będzie musiał na pewno otwierać trasy, co na pustyni Atakama jest wyjątkowo trudnym wyzwaniem. - Chciałbym być szósty lub siódmy w kolejce, bo wtedy będę mieć przed sobą kilku szybkich motocyklistów i prawdopodobieństwo zgubienia się będzie znacznie mniejsze - mówił krakowianin.
Wtorkowy, pierwszy etap będzie liczył niecałe 200 km. Organizatorzy musieli zmienić jego trasę ze względu na ulewne deszcze, które nawiedziły ten region w ostatnich dniach. - Teren został zniszczony i doszło do takich deformacji, że trasa zupełnie nie zgadzała się z roadbookiem. Dlatego pojedziemy na wydmy. Tam będziemy ścigać się dwukrotnie na tym samym odcinku specjalnym. W kolejnych dniach nie powinno być już tego typu problemów, ponieważ przesuwając się na północ wjedziemy na tereny, które nie widziały kropli deszczu od kilkuset lat - tłumaczył broniący Pucharu Świata quadowiec.
Starty Rafała Sonika wspiera PKN Orlen.