Sealine Cross Country Rally: Piekło Kataru, Rafał Sonik ciągle walczy
Rafał Sonik zdołał odrobić pięć minut do Mohameda Abu-Issy, wygrywając czwarty etap Rajdu Kataru. W klasyfikacji Polak wciąż traci jednak do lidera niemal pół godziny.
W czwartek wszyscy zawodnicy zmagali się przede wszystkim z upałem, który sięgał 48 stopni Celsjusza.
- Takie temperatury notuje się zazwyczaj w trakcie Dakaru w okolicach przeklętej Fiambali. Było jak w piekle, a mnie 80 km przed metą skończył się płyn w kamelbaku. Wypiłem go niemal dwa razy więcej niż zwykle, a i tak po przyjeździe na biwak nie tylko chłodziłem lodem głowę, czy kark, ale wypiłem chyba jeszcze kolejne dwa lub trzy litry. Byliśmy wszyscy skonani - relacjonował krakowianin.
- Skupiam się do końca na rajdzie, ale różnica czasów daje mi małe szanse na zwycięstwo. Nie ukrywam jednocześnie, że trochę już myślę o nieco chłodniejszym klimacie niż ten, w którym przebywam od miesiąca - zakończył Sonik.
Ostatni etap Sealine Cross Country Rally liczyć będzie 360 km odcinka specjalnego. Start pierwszego zawodnika zaplanowano na 4:45 polskiego czasu.