Pirelli: To, czego dokonał Kubica, było wyjątkowe

Robert Kubica, startujący na oponach Pirelli, udowodnił, że to była najszybsza kombinacja w tegorocznym Rajdzie Monte Carlo. Wygrał cztery odcinki specjalne, a na dwóch kolejnych uzyskał drugi czas.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Robert Kubica wygrał cztery odcinki specjalne na trzech różnych rodzajach nawierzchni - od lodu do suchego asfaltu - na trzech różnych rodzajach opon Pirelli. Polak był najszybszy na oponach Sottozero z kolcami i bez kolców, a także na supermiękkiej mieszance RKSS. Właśnie na niej uzyskał najlepszy czas na OS10, podkreślając wytrzymałość tych opon oraz ich osiągi.
Ten rodzaj ogumienia został opracowany specjalnie z myślą o zapewnieniu przyczepności nawet w najzimniejszych i najbardziej śliskich warunkach. Częściowo wykorzystuje technologię stosowaną w drogowych oponach Pirelli Ultra High Performance. Najnowsza gama P Zero Trofeo, czyli ogumienie zaprojektowane pod kątem jazd testowych po torach wyścigowych, które dopuszczone jest do ruchu drogowego, powstało na bazie serii RK, wykorzystywanej w rajdach na poziomie mistrzostw świata.- Nie sądziłem, że jadę tak szybko - powiedział Kubica po wygraniu najdłuższego odcinka. - Wiedziałem, że dobrze dobraliśmy opony, ale przyczepność nawierzchni była bardzo niska. Byłem zaskoczony czasem odcinka. Bardzo dziękuję Pirelli za wykonanie tak dobrej pracy w rajdzie, który pod względem opon należy do najtrudniejszych w kalendarzu - dodał. Tak jak zwykle, Rajd Monte Carlo  odbywał się na zróżnicowanej nawierzchni i w zmiennych warunkach atmosferycznych: od lodu i śniegu z temperaturą na poziomie -10 stopni Celsjusza po suchy asfalt i temperaturę powyżej 10 stopni.

Dlatego pod względem doboru opon ten rajd jest jednym z najtrudniejszych w kalendarzu. Każda załoga może wykorzystać 34 opony z przydziału liczącego 82 sztuki, który pokrywa każdą możliwą ewentualność.

Martin Prokop rozpoczął swój pierwszy pełny sezon z Pirelli od dziewiątej lokaty w prywatnym Fordzie Fiesta RS WRC, radząc sobie z różnymi trudnościami podczas rajdu, ale znajdując przyczepność wtedy, kiedy miało to największe znaczenie. - Mimo że nie zawsze wiadomo, co robić podczas tego rajdu, to opony zawsze dawały pewność - powiedział.

Startujący także Fordem Fiestą RS WRC Lorenzo Bertelli zaliczył w Monte Carlo debiut za kierownicą samochodu tej kategorii. Ukończył imprezę na odległej pozycji wskutek drobnego błędu o wielkich konsekwencjach: w sobotę utknął poza drogą i stracił ponad godzinę. Mimo tego wiele się nauczył przez ten weekend i to dobry początek przed pełnym sezonem startów z nowym pilotem Giovannim Bernacchinim. W mistrzostwach WRC-2, w których Bertelli na oponach Pirelli prowadził przez większość minionego sezonu, były rajdowy mistrz Europy Armin Kremer zajął trzecie miejsce, walcząc starszą Skodą Fabią S2000 z nowoczesnymi maszynami kategorii R5. Wykorzystał swoje doświadczenie i odpowiednio dobierał opony przez wszystkie 15 odcinków specjalnych, co nigdy nie było łatwym zadaniem.

Nasi kierowcy dobrze zaadaptowali się do zmiennych warunków oraz wykorzystywali informacje od załóg szpiegowskich, cały czas wydobywając najlepsze osiągi z opon, niezależnie od pogody i nawierzchni. To, czego dokonał Robert, było wyjątkowe - zwłaszcza w sobotę, kiedy pokazał szybkość i regularność na najdłuższym i najbardziej wymagającym odcinku rajdu, demonstrując tempo, któremu nikt nie był w stanie dorównać. W tym roku Robert podjął nowe wyzwanie, tworząc własny zespół i wystawiając prywatny samochód. Szybko nabrał tempa na oponach, które sprawdził po raz pierwszy zaledwie tydzień temu, podczas testów. Zrobił bardzo dobre wrażenie - powiedział Matteo Braga, starszy inżynier Pirelli.

WRC: Sebastien Ogier zrównał się z Colinem McRae

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×