Olimpia-Beskid Nowy Sącz przed sezonem

Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę Olimpii-Beskidu.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Zmiany kadrowe:

Sądecka ekipa w poprzedniej edycji rozgrywek musiała zadowolić się walką o utrzymanie, ale jej ambicje sięgają wyżej. Aby sytuacja się nie powtórzyła, Olimpia przeszła istną rewolucję, nie tylko pod kątem sportowym. Podchodząc do tematu chronologicznie, trzeba zacząć od osoby Lucyny Zygmunt. Trenerka powróciła do zespołu i przez cały okres przygotowawczy szczypiornistki szlifowały formę właśnie pod jej okiem. Już wcześniej było wiadomo, że Nowy Sącz opuszczają Kamila Szczecina, Joanna Gadzina i Paulina Masna, które obrały azymut na Szczecin. Ponadto na wyjazd do Niemiec zdecydowała się Małgorzata Rączka.

Nie było wyjścia, jak zakasać rękawy i ruszyć na transferowe polowanie. Można śmiało uznać je za udane. Olimpia-Beskid zakontraktowała ograne w PGNiG Superlidze Marlenę Lesik, rozgrywającą ostatnio występującą w Ruchu Chorzów i kołową Agatę Basiak z SPR-u Olkusz. Skrzydła wzmocniły "wyłowiona" z II-ligowego klubu Tor Dobrzeń Wielki Karolina Golec i wypożyczona z MKS-u Selgros Lublin Dagmara Nocuń. Za największy sukces letniego okienka transferowego można uznać sprowadzenie aktualnych mistrzyń Ukrainy z Galiczanki Lwów, rozgrywających Iryny Stelmakh i Tamary Smbatian. Pierwsze podchody sądeckiego klubu miały miejsce już 2 lata temu, ale dopiero teraz udało się namówić Ukraińców na puszczenie do Polski bardzo zdolnych i świetnie rokujących na przyszłość zawodniczek, reprezentantek swojego kraju.
Tegoroczne lato przynosi kibicom wiele wrażeń nie tylko ze względu na zmiany na szczeblu sportowym. Od początku lipca Olimpia-Beskid Nowy Sącz ma nowe władze. Nowym prezesem został Wiesław Pazgan, wspierany przez zasiadające również w zarządzie Monikę Fikiel-Szkarłat i Lucynę Zygmunt. Tym samym zakończyła się niemal trzyletnia kadencja Wiesława Rutkowskiego, a z klubem pożegnał się także kierownik drużyny i również członek poprzedniego zarządu Karol Basta.

Góralki mogłyby mówić o bardzo mocnej kadrze, gdyby w zespole została Katarina Dubajova. Królowa strzelczyń rozgrywek 2014/2015 postanowiła przenieść się do luksemburskiego Roude Léiw Bascharage, walczącego w III lidze niemieckiej. - Po zmianach w zarządzie nikt do mnie nie zadzwonił, nawet trenerka. Nie miałam pewności, że będzie dobrze. Dopiero później odebrałam telefon od Lucyny Zygmunt i usłyszałam, że spodziewała się, że to ja wcześniej zadzwonię. W końcu przyjechałam do Nowego Sącza i zobaczyłam, jaka jest sytuacja. Nie zostaję w Olimpii - wyjaśniała portalowi SportoweFakty.pl wieloletnia reprezentantka Słowacji.

Ubytków kadrowych było więcej, bo Dorota Basta i przymierzana do drużyny Marzena Cempa (ostatnio Dwójka Nowy Sącz), związały się ze słowackim BEMACO SSK SLS Presov. Szansę w PGNiG Superlidze dostanie za to Aleksandra Olejarczyk, rozgrywająca poprzednio występująca na I-ligowym szczeblu w nowosądeckiej Dwójce. Do zespołu dołączono także juniorki: Kingę Janik, Oliwię Nosal, Sylwię Małek i Oliwię Bartkowską.
Czy Katarina Dubajova jest do zastąpienia? Czy Katarina Dubajova jest do zastąpienia?
Spotkania sparingowe:

Góralki rozpoczęły okres przygotowawczy od 4 zwycięstw z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Nie były to mecze o punkty, ale stanowią dobry prognostyk. Właśnie z tą ekipą przyjdzie im się zmierzyć w pierwszej kolejce nowego sezonu. Szczypiornistki z Małopolski zmierzyły się także czterokrotnie z Ruchem Chorzów i tu bilans też jest korzystny. Składają się na to 3 wygrane i porażka.

Zespół Olimpii-Beskidu miał też okazję sparować z najlepszymi zespołami z Polski i Ukrainy. Dwumeczu z MKS-em Selgros Lublin i potyczek z Galiczanką Lwów oraz Karpatami Użgorod nie udało się wygrać. Należy też odnotować zwycięstwa ze słowacką Iuventą Michalovce i austriacką Admirą Landhaus Wiedeń. Handballowe zespoły z Ukrainy, Słowacji i Austrii gościły w Nowym Sączu podczas Pucharu Karpat. Olimpia-Beskid już tradycyjnie organizuje takie międzynarodowe zmagania.

Wyniki meczów kontrolnych mają to do siebie, że niekoniecznie muszą być dobrym wyznacznikiem poziomu danego zespołu, ale też nie biorą się z niczego. Podopieczne trenerki Zygmunt zwyciężały w spotkaniach, w których miały realne szanse na sukces. Trudno było o korzystne rezultaty w starciach z mistrzyniami Polski, ale sądeczanki były za to blisko pokonania dwóch najlepszych zespołów z Ukrainy. Pozostaje mieć nadzieję, że 14 gier pozwoliło dobrze zgrać przebudowany zespół i wypracować schematy gry, które w walce o punkty przyniosą wymierne efekty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×