MMTS Kwidzyn ostrożny u progu sezonu. "Nie ma co dmuchać przysłowiowego balonika"

W ostatni weekend szczypiorniści MMTS-u grali w IV Memoriale Leona Walleranda. Wygrali wszystkie mecze poza starciem z Wybrzeżem. Są pozytywnie nastawieni do sezonu, jednak nie chcą deklarować tego, że znajdą się w ścisłej czołówce ligi.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
MMTS Kwidzyn wygrał w Gdańsku prawie wszystkie mecze, przegrywając po drodze tylko z Wybrzeżem. - Przed meczem z Wybrzeżem byłem zadowolony i szkoda mi początku tego spotkania, które ustawiło granie. Zaczęło się od wysokiego prowadzenia gdańszczan. Nie byliśmy skuteczni, ale po drugim piątkowym meczu poszliśmy na siłownię. Niedokładności było sporo. Zagraliśmy słabo - powiedział trener Patryk Rombel.
Dobrą formę zaprezentowali bramkarze. - W meczu z Wybrzeżem wyszło nasze zmęczenie. Mamy już dosyć tego okresu startowego. Turniej był fajny, przyda nam się przed ligą. Zespół na tyle dobrze prezentował się w obronie, że mogłem odbić więcej piłek niż zwykle. Mogę być z siebie zadowolony, ale zaprezentowaliśmy się nieźle jako cały zespół - ocenił Bartosz Dudek. Sam bramkarz jest zadowolony ze zmian, jakie nastąpiły w klubie z Kwidzyna. - Nie ma co dmuchać przysłowiowego balonika, ale wyglądamy na solidniej przygotowanych taktycznie, niż w poprzednim sezonie. Celem jest poprawienie wyniku. Transfery, które MMTS zrobił w tym sezonie są na pewno na duży plus - stwierdził Dudek.

Patryk Rombel stara się odmienić oblicze MMTS-u. - Wprowadzam nowe elementy. Dalej będziemy się tego trzymali. Zależy nam na graniu piłką i na agresywnej obronie, co widać w niektórych sparingach. Szkoda, że nie zagraliśmy ze Szwedami, bo każdy inny przeciwnik, to inne granie. Gra w finale by nobilitowała - żałował po turnieju szkoleniowiec.

Kwidzynianie są zgodni w tym, że należy ostrożnie podchodzić do sezonu szczególnie, że liga powinna być wyrównana. - Nie da się wytypować poszczególnych wyników. Jestem ostrożny i nic nie deklaruję. W każdym meczu chcemy walczyć o punkty, bo od 3 do 12 miejsca może zdarzyć się wszystko. Przy odrobinie szczęścia można powalczyć i z Orlenem Wisłą, czy Vive Tauronem. Trzeba próbować - podsumował Rombel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×