PGE Stal Mielec przed poważnym egzaminem

bramkarz Tatrana seryjnie zatrzymując kontry mielczan, a preszowianie zaczęli dorzucać kolejne bramki. Momentami czy to obrona 5:1, czy 6:0 funkcjonowała dobrze, ale zdarzały się też w niej dziecinne błędny. Co nie zmienia faktu, że jakiś pomysł jest i założenia w obronie są, które za miesiąc powinny zaprocentować. Atak pozycyjny też wyglądał na ułożony, oczywiście brak obrotowego był bardzo widoczny, bo Wypych nie wyglądał jak zawodnik mający pojęcie o grze na kole, ale udawało się doprowadzać do czystych pozycji. Widać, że Sobut będzie liderem tego zespołu, ale szkoda, że dał się tak podpalić po błędzie arbitra i bezsensownie osłabił zespół. Obiała zagrał solidne zawody, podobnie jak Kłoda i prawe skrzydło. Ciężko ocenić występ Chodary, bo szybko odniósł kontuzję, a Kostrzewa potrzebuje jeszcze trochę czasu na powrót do pełnej dyspozycji. Uważam, że słabo wypadł Gasin i dużo lepiej od niego rozgrywał Misiewicz (zostaje w zespole?), niemniej jednak leworęczny zawodnik jest temu zespołowi niezbędny, bo jak Tatran zaczął w drugiej połowie odcinać lewą stronę to na prawej nie było komu rzucać. Solidny mecz zagrali bramkarze, choć Lipka chyba prezentował się lepiej. Biorąc pod uwagę, że Tatran za dwa tygodnie zaczyna ligę SEHA to występ Stali należy ocenić pozytywnie. Pewnie na popołudniowym sparingu będzie trochę brakować sił, ale ze sparingów z takim rywalem nie można odmawiać. Myślę, że turniej w Puławach da małą odpowiedź, czy Stal będzie w stanie nawiązać walkę z Legionowem i Gwardią, czyli konkurentami do utrzymania w lidze.

zespołowi w utrzymaniu się w lidze.