Pierwszy cel to utrzymanie - rozmowa z Piotrem Przybeckim, trenerem Śląska Wrocław

Przed Śląskiem Wrocław kolejny trudny sezon w PGNiG Superlidze. Trener Piotr Przybecki opowiada o zmianach w zespole i oczekiwaniach na nowe rozgrywki.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Marcin Górczyński: Jeszcze przed końcem poprzedniego sezonu mówił pan, że drużyna musi się zmienić personalnie. Patrząc na transfery, to chyba pozycja obrotowego wymagała największych roszad.

Piotr Przybecki: Na pewno musieliśmy wykonać jakieś ruchy. Sprowadziliśmy Bartka Witkowskiego, który jest bardzo dobrym i rozsądnym obrońcą, grającym też dłuższy czas w Superlidze. Jest to zawodnik, po którym na każdym treningu widać, że niesamowicie się stara i dzięki temu dodatkowo motywuje innych. Drugi kołowy Igor Żabić jest chłopakiem młodego pokolenia, ale to zupełnie inny typ kołowego niż Witkowski. Poza tym potrafi też grać w obronie w środku pola, co jest dla nas niezwykle ważne. On potrafi w zasadzie wszystko.
Z zeszłorocznych liderów w Śląsku został tylko Michał Adamuszek. Czy była szansa, by w zespole nadal grali Maciej Ścigaj i Ivan Telepnev?

- Na środek rozegrania tak czy siak szukaliśmy alternatywy. Ze względów organizacyjno-finansowych udało się sprowadzić młodszych ludzi. Janja Vojvodić to gracz młodego pokolenia, 21-letni, ale ma potencjał. Zresztą w sparingu z Zagłębiem było to widać. Jest agresywnym zawodnikiem, wciąż potrzebuje doświadczenia i odpowiedniego treningu na wyższym poziomie. Mam nadzieję, że zaskoczy. Jeżeli chodzi o prawą stronę to rozmawialiśmy ze Ścigajem, ale negocjacje zakończyły się fiaskiem. Poza tym w jego wieku dostał propozycję dwuletniego kontraktu w Górniku Zabrze i ją po prostu przyjął. Trudno mu się dziwić, podobnie zresztą jak Arkadiuszowi Miszce i Andrzejowi Kryńskiemu.

Do Wrocławia trafił też jeden z najzdolniejszych polskich skrzydłowych Jakub Łucak. Nie było obaw o jego dyspozycję po kontuzji?

- Wszyscy się tego boją, natomiast ja mam dużo doświadczenia, jeżeli chodzi o tego typu urazy, sam je przecież przechodziłem. Staramy się go rozsądnie i stopniowo wprowadzić. W sparingu z Zagłębiem Lubin nie powinien aż tyle grać, w sumie występował na początku pierwszej i drugiej połowy. Chcieliśmy, żeby się pokazał i wszedł w grę po dłuższym okresie czasu.
Trener Przybecki musiał zbudować zespół niemal od nowa Trener Przybecki musiał zbudować zespół niemal od nowa
Wśród graczy z Bałkanów najciekawsze CV posiada Djordje Golubović, mający za sobą występy w Ademar Leon i Csurgoi KK. Czy ma on być liderem zespołu?

- Ma 23 lata i ostatnie miesiące spędził w Metalurgu Skopje, gdzie różnie się układało ze względu na prowadzenie z ławki. Nie ma na razie pewności w grze, ale to trzeba odbudować. Golubović nie jest typowym rozgrywającym rzucającym non stop z daleka. Musi wszystko wpleść w grę kombinacyjną i on jest w stanie to zrobić. Potrzeba mu przede wszystkim treningów i jeszcze raz treningów.

Czy w kontekście transferów sondowaliście też inne rynki oprócz Bałkanów?

- Tak, tych zawodników trochę się przewinęło, ale nie wchodziło to w kwestię naszych możliwości. Utrzymaliśmy się najpóźniej jak się da, został nam czerwiec, lipiec na transfery, także nie mieliśmy nadzwyczajnego wyboru.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×