Oficjalnie: Tadeusz Jednoróg trenerem PGE Stali Mielec

wiem jak udokumentuje te dwa lata doświadczenia. Co do licealiady, w dodatku wojewódzkiej. Tam grają dzieciaki, co podstawowych zasad piłki nie znają, więc dobrze, że nie chcesz porównywać, ale nawet wspomnienie tego w zakresie doświadczenia jest trochę śmieszne. Mówisz o uczestniczeniu w treningach jako zawodnik? No to mamy co najmniej 14 potencjalnych trenerów, bo każdy z nich uczestniczył w treningach i wierzę, że każdy z nich wyciągał wnioski. Dlatego ja pozostanę przy zdaniu, że Krzysiek jeszcze nawet nie jest kandydatem na trenera. Choć nie wykluczam, że może kiedyś. A Jednoroga zostawię w spokoju, zobaczę w akcji, to sobie sam zdanie wyrobię.

robienia, to nie znaczy, że ma. A my potrzebujemy kogoś kto ma, na pewno. Czyli dalej nie wiemy czy ma. :-) Co do autorytetu, to ja nie wiążę go z doświadczeniem. Stawiam pytajnik, czy Lipka ma go na tyle u swoich kolegów, żeby stać się ich trenerem? A doświadczenie to już inna sprawa - Lipka go po prostu nie ma! To przecież wiemy. A nie wiemy nawet czy umie przeprowadzić trening - tzn teorię może ma, bo przecież jakieś kursy robił, skoro jest w trakcie robienia licencji. Ale to chyba jednak nie to samo co przeprowadzenie treningu. I to jest właśnie ten warsztat, którego Lipa nie ma - bo skąd? przecież on nawet Juranda nie prowadził, on nawet jednego meczu juniorów nie prowadził, on nic na dobrą sprawę (w tej materii) nie robił. Więc jaki warsztat? Nie bronię Jednoroga, ale absurdalną wydaje mi się propozycja Lipki na to stanowisko. Zwłaszcza, że wszystko to gdybanie, bo nikt nie potrafi powiedzieć czy licencję ma.

szkoleniowca prowadzącego zespoły II ligi lub niższych seniorskich klas rozgrywkowych albo działającego w składzie osób towarzyszących zespołom superligi i I ligi". Ale załóżmy że ma licencję, że jakoś to załatwił, bo realnie nie miał szans tego doświadczenia zdobyć. Tylko na jakiej podstawie twierdzisz, że Lipka były lepszy? Coś osiągnął? Ktoś go widział jak trenuje innych poza dziećmi, bo może w szkole coś dorabiał? Wiemy co umie w tej materii? Bycie dobrym (w sumie to raczej średnim) bramkarzem, to nie to samo co bycie dobrym trenerem? Czy chce w ogóle być trenerem? Czy zawodnicy z drużyny, z którymi gra chcieliby, żeby ich trenował kolega a w szczególności ten kolega? Czy miałby u nich autorytet? Na żadne z tych pytań nie mogę odpowiedzieć pozytywnie. Wiem na pewno, że jeszcze w trenerce nic i to dosłownie nic nie osiągnął. Wiem, że nie ma żadnego doświadczenia i to dosłownie żadnego jeśli chodzi o trenowanie. A na resztę pytań nie znam odpowiedzi, ale mogę przypuszczać, że tam też mogą być problemy. Moim zdaniem, to w ogóle nie jest jeszcze kandydat na trenera. Nawet nie wiem jak go można w tej kategorii rozpatrywać. Gdyby chłopak miał jakieś zacięcie i ambicje do trenowania kogoś, to już dawno wziąłby się za naszą drużynę juniorów/ młodzików.

zawodnikami a trenerem się popsuła z powodów finansowych oraz braku pomysłu na inną grę . Zarząd Stali zawalił dawno temu tylko nie ma kto się do tego przyznać . Prawda jest taka że jakby rok temu nie kłamali że mają podpisaną umowę z PGE to już wówczas byłaby reforma drużyny i może Noch by nie zrezygnował , a tak to nie było kasy żeby wszystkich opłacić i czara goryczy się przelała . zds - masz rację z trenerami , ale nie do końca . Uważam że zarząd Stali nie ma już zaufania w środowisku więc żaden młody nie chciał się pchać w błoto żeby po roku uciekać . A Jednoróg i tak nic innego lepszego nie miał więc chwycił się Stali bo jest w SL .

tylko w głowie siedziały pieniądze. Nikt w tamtych czasach nie był przyzwyczajony, nikt pary nie puścił a biedni zawodnicy i trener mieli w głowach większe problemy niż parkiet...

powrotu do Mielca. Bliski pracy w Mielcu był Rafał Bernacki, znany z wielu lat gry w Vive Kielce. Jest jednak trenerem pracującym z jedną z młodych reprezentacji kraju i te obowiązki uniemożliwiły mu podjęcie się roli trenera PGE Stali. Nowym trenerem w Mielcu miał być były reprezentant Polski Grzegorz Gowin. Domówił warunki swojego przyjścia do Stali, jednak nie posiada odpowiedniej licencji trenerskiej, Związek Piłki Ręcznej odmówił przyznania mu uprawnień tymczasowych. Działacze Stali dzwonili też do braci Jacka i Piotra Będzikowskiego. Pierwszy, który jest też asystentem szkoleniowca kadry Michaela Bieglera, wybrał ofertę Górnika Zabrze. Drugi związał się mocno z Dolnym Śląskiem, sprawy zawodowe i rodzinne nie pozwalają mu na przeprowadzkę do Mielca. Z podobnych przyczyn na pracę w Mielcu nie zdecydowali się kojarzeni z Puławami Piotr Dropek i Marcin Kurowski. Tuż przed podpisaniem umowy w Mielcu z prowadzenia Stali zrezygnował także Bruno Budrewicz. Zatrzymały go sprawy rodzinne. Mielecka drużyna po weekendzie ma rozpocząć przygotowania do nowego sezonu w Superlidze. Zespół też trzeba uzupełnić o rozgrywających. Nie było już czas na dalsze poszukiwanie trenerów, którzy mogą niemal z dnia na dzień wyruszyć do Mielca. Stąd działacze Stali odłożyli plany zatrudnienia młodego szkoleniowca, wybrali doświadczonego w pracy w Superlidze Tadeusza Jednoroga. Pochodzący z Wrocławia 60-latek podpisał kontrakt w Mielcu. Źródło: Hej Jak widać działacze Stali starali się zakontraktować młodego trenera - szkoda, że z różnych przyczyn się nie udało.

Spaść raczej by nie spadli, bo Miedź i Czuwaj były wyjątkowo nędzne, lecz baraż przynosi różne rozstrzygnięcia co pokazała przeszłość i awanse Wągrowca oraz Przemyśla właśnie w ten sposób. Dlatego żaden z niego wielki strateg. Komuś wyraźnie zależy na zniszczeniu handballu w Mielcu - współczuję. Jest tego jeden pozytyw - może za rok będziemy mieli derby, czego oczywiście nie życzę :P