Huśtawka nastrojów - podsumowanie sezonu w wykonaniu MKS Piotrcovia
Piłkarki ręczne Piotrcovii zakończyły sezon 2014/2015 na dziewiątym miejscu. To lokata poniżej oczekiwań. Na postawę piotrkowianek duży wpływ miały kłopoty kadrowe.
Przed sezonem
W sezonie 2013/2014 Piotrcovia dzięki skutecznej końcówce awansowała rzutem na taśmę do fazy play-off, a w ostatecznym rozrachunku zajęła siódme miejsce. Ten sezon miał oszczędzić piotrkowskim kibicom nerwów, a piotrkowianki według przedsezonowych założeń miały powalczyć o pewny środek tabeli. Wydawało się, że to cel jak najbardziej do osiągnięcia. Transferowym hitem było pozyskanie Bułgarki Stefki Agovej. Na przedsezonowym spotkaniu w Stadninie Ogierów w Bogusławicach trener Sławomir Kamiński mówił o miejscach 5-8 jako planie minimum.Pierwsze dwa spotkania wydawały się potwierdzać optymizm szkoleniowca Piotrcovii. Grająca bez Agaty Wypych (operacja kontuzjowanego kolana i rehabilitacja) piotrkowska drużyna pokonała na otwarcie sezonu Olimpię-Beskid Nowy Sącz 31:30, a kilka dni później przywiozła niespodziewany remis z Elbląga gdzie próbkę swoich strzeleckich możliwości pokazała Agova (jedenaście bramek). Do 50. minuty meczu 3. kolejki z Ruchem Chorzów wszystko układało się po myśli Piotrcovii, która prowadziła 23:16. Wtedy jednak nastąpiło nagłe załamanie gry, chorzowianki rzuciły osiem bramek z rzędu wygrywając 24:23. Od tego momentu Piotrcovia doznała kolejnych ośmiu porażek, w tym kompromitującej wpadki w Olkuszu (17:28). Zespół
Sławomira Kamińskiego borykał się z potężnymi osłabieniami. W krótkim czasie do Wypych dołączyły: Katarzyna Piecaba, Monika Kopertowska i Malwina Olek.
Z trzema punktami na koncie Piotrcovia zakończyła pierwszą część sezonu zasadniczego.