Cel zrealizowany bez problemu - podsumowanie sezonu w wykonaniu PE Gwardii Opole
Opolanie zgodnie z oczekiwaniami zdecydowanie zdominowali rywalizację w I lidze gr. B, wywalczając awans do PGNiG Superligi. PE Gwardia zakończyła sezon 2014/2015 z kompletem punktów.
Przed sezonem
Spadek z ekstraklasy wymusił na działaczach podjęcie decyzji o dokonaniu kilku niezbędnych zmian w drużynie. Najważniejsza z nich dokonała się na stanowisku trenerskim, gdzie Tadeusza Jednoroga zastąpił Rafał Kuptel. Co ciekawe, to właśnie prowadzony przez obecnie 39-letniego szkoleniowca Piotrkowianin Piotrków Trybunalski bezpośrednio przyczynił się do spadku PE Gwardii do pierwszej ligi, pokonując ją w ostatnim spotkaniu fazy play-out sezonu 2013/2014 30:29. Prowadzona przez Kuptela ekipa z województwa łódzkiego także jednak nie zdołała się utrzymać w elicie, przegrywając barażową rywalizację z Nielbą Wągrowiec.Poza dokonaniem kilku interesujących zakupów na rynku transferowym, włodarze PE Gwardii podziękowali jednocześnie za współpracę sporej liczbie graczy. Opolski klub opuściła przede wszystkim grupa zaawansowanych wiekowo zawodników, w skład której wchodzili Grzegorz Garbacz, Michał Szolc oraz Marcin Śmieszek. Postanowiono też zrezygnować z usług braci Piotra i Pawła Adamczaków, golkiperów Łukasza Romatowskiego, Adriana Fiodora oraz Vladimira Bozica, a także wychowanka Michała Dreja i Oskara Serpiny.
- Każdy z nas chce awansować. Byliśmy w Superlidze krótko i wszyscy bardzo chcemy tam wrócić. Jesteśmy stawiani w roli faworyta. Zrobimy wszystko, aby spełnić oczekiwania kibiców i znów zagrać w elicie - mówił przed startem sezonu 2014/2015 Paweł Prokop. Innego scenariusza niż wywalczenie w cuglach promocji do PGNiG Superligi nikt sobie nawet w Opolu nie wyobrażał.Od pierwszego meczu w lidze gwardziści udowadniali, że odebranie im jakichkolwiek punktów będzie dla każdego niezmiernie skomplikowanym zadaniem. Zazwyczaj było tak, że już przed rozpoczęciem spotkania można było z łatwością przewidzieć jego przebieg. Bardzo często pierwszy kwadrans meczu w zupełności wystarczał opolanom do ustawienia sobie dalszej części pojedynku po swojej myśli. O ich sile szczególnie mocno przekonała się MSPR Siódemka Legnica, która przegrała na Opolszczyźnie aż 16:35. Nieco mniej dotkliwe, ale równie zdecydowane porażki poniosły w Opolu także KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski (28:44), SPR Tarnów (25:40) czy MTS Chrzanów (28:40). - Nie chcę odbierać niczego innym zespołom, ale widać, że największym przeciwnikiem jesteśmy sami dla siebie. Jeśli nie robimy niczego głupiego, to innym ekipom raczej ciężko za nami nadążyć - komentował Prokop.
Zdarzyły się jednak również spotkania, w których szczypiornistom PE Gwardii szło jak po grudzie. Jednym z nich było derbowe starcie przeciwko UKS Olimpowi Grodków. Opolanie zwyciężyli w nim ostatecznie 29:24, lecz szalę zwycięstwa definitywnie przechylili na swoją korzyść dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Poza grodkowianami, sporo problemów sprawili im także gracze KSSPR-u Końskie oraz, dość nieoczekiwanie, ostatniego w tabeli KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego. Podopieczni Kuptela za każdym razem potrafili jednak wyjść z opresji obronną ręką, wygrywając odpowiednio 30:27 i 25:20.
Jedynej porażki w sezonie, biorąc pod uwagę mecze o stawkę, gwardziści doznali w Pucharze Polski, ulegając w 1/8 finału ekstraklasowemu Górnikowi Zabrze 23:29. - Górnik obnażył to, co wystarcza na pierwszą ligę, niemniej jednak nie mamy powodów do wstydu. Nie przegraliśmy tego starcia sromotnie, jakoś wyraźnie nie odstawaliśmy od rywali - wyjaśniał po potyczce z zabrzanami Rumniak. We wcześniejszych rundach tych rozgrywek pokonali kolejno 32:22 UKS Olimp Grodków, 40:34 MKS Kalisz oraz 45:26 II-ligowy LKPR Moto-Jelcz Oławę.
W połowie października nowym graczem opolskiego klubu został wypożyczony z Orlen Wisły Płock rozgrywający Łukasz Całujek.