Patryk Walczak o przyczynach wygranej Pogoni: Stal po czerwonej kartce przygasła
- Myślę, że dopiero po czerwonej kartce gracze z Mielca przygasnęli. Odjechaliśmy na większą ilość bramek i dociągnęliśmy to zwycięstwo do końca - powiedział po meczu Patryk Walczak.
Krzysztof Kempski
Pogoń Szczecin ograła w decydującym starciu PGE Stal Mielec różnicą trzech trafień - 28:25. Nie wynik był jednak najważniejszy a cel końcowy, czyli zwycięstwo. Gospodarze po ostatnim gwizdku arbitra odetchnęli z ulgą. - Zgadza się. Cały mecz był na tzw. "styku". Udawało nam się odjechać na 2-3 bramki, ale popełnialiśmy łatwe i zarazem głupie błędy w ataku. Traciliśmy piłki, które Stal wykorzystywała poprzez wyprowadzanie szybkich kontr. Do samego końca było bardzo trudno - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Patryk Walczak.
Walczak stwierdził, że w wygranej pomogła czerwona kartka Kriegera
Zapytany na koniec, czy przy stanie 27:22 jego drużyna uwierzyła już w wygraną, odpowiedział. - Powiem tak, w pierwszym sezonie w Superlidze mieliśmy kilka takich spotkań, w których prowadziliśmy w końcówce a kończyło się remisem bądź porażką. Teraz zachowaliśmy zimne głowy do końca. Cieszy, że to doświadczenie w tym zespole już jest oraz, że potrafimy to wykorzystać - podsumował Walczak.