Wojciech Knop: Trudno było nam się mobilizować

Skrzydłowy PE Gwardii Opole otwarcie przyznał, że występy w I lidze wymagały od jego drużyny wiele wysiłku pod względem utrzymywania właściwej koncentracji.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
W ostatnią sobotę gwardziści zakończyli zmagania przed własną publicznością w sezonie 2014/2015. Pożegnali się ze swoimi kibicami w godny sposób, gromiąc ŚKPR Świdnica aż 31:16. Pomimo tak wysokich rozmiarów 25. triumfu w kończących się rozgrywkach, 30-letni zawodnik nie odczuwał po ostatnim gwizdku stuprocentowej satysfakcji.
- Na pewno może być pewien niedosyt, gdyż zawsze można zrobić coś lepiej i osiągnąć korzystniejszy wynik. Osobiście nie jestem zadowolony z tego meczu, ponieważ miałem trzy sytuacje, które powinienem wykończyć, a przestrzeliłem je w fatalny sposób. Mogliśmy więc zdobyć co najmniej trzy bramki więcej. Generalnie jednak myślę, że w tym spotkaniu pokazaliśmy to, co prezentowaliśmy przez cały sezon, czyli bardzo dobrą grę w obronie i kontrataku. W tym drugim elemencie zabrakło nam trochę skuteczności. Odpowiadając krótko: na pewno można było się lepiej pożegnać z kibicami, lecz wydaje mi się, że nie zrobiliśmy tego w zły sposób - skomentował Wojciech Knop.

Prawoskrzydłowy PE Gwardii ma w swoim dorobku wieloletnie doświadczenie na parkietach I ligi, ale w sezonie 2013/2014 zasmakował także gry w PGNiG Superlidze. Po roku przerwy, wraz ze swoim zespołem, ponownie otrzyma szansę regularnej rywalizacji z najlepszymi. Szczypiornista zdaje sobie sprawę, że za kilka miesięcy przed jego ekipą pojawią się znacznie trudniejsze przeszkody.

- W mojej ocenie nie sposób porównać meczu I-ligowego z pojedynkiem w Superlidze. W każdej z lig drużyna inaczej przygotowuje się do danego meczu i w inny sposób się przed nim koncentruje. Prawda jest taka, że w I lidze trudno było nam się mobilizować. Staraliśmy się jednak to robić, co widać po wyniku. Nie odpuściliśmy żadnego starcia. Patrząc na to, co obecnie dzieje się w ekstraklasie, myślę, że byłoby nas stać na nawiązanie walki o udział w play-offach, przy czym tak samo moglibyśmy zając przedostatnie miejsce. Superliga jest obecnie wyjątkowo wyrównana. Uważam, że w porównaniu do ubiegłego sezonu jej poziom się podniósł. Niełatwo mi się więc odnieść do tego, jak my byśmy wyglądali na jej tle. Graliśmy co prawda kilka sparingów z zespołami ekstraklasowymi, chociażby w okresie między rundami ze Śląskiem Wrocław. Wrocławianie prezentują się bardzo zmiennie. Potrafią zagrać świetne zawody, a czasem trochę słabszy mecz. Nie pokuszę się więc o to, żeby stwierdzić, czy nasza drużyna w obecnym składzie, jako zwycięzca I ligi, byłaby gotowa do walki w Superlidze - wyjaśnił wychowanek opolskiego zespołu.

Już dziś wiadomo, że w szeregach gwardzistów dojdzie do sporych przetasowań personalnych. Najbliżej zasilenia klubu z Opola są Mindaugas Tarcijonas oraz Ivan Milas, lecz nie będą oni jedynymi nabytkami PE Gwardii. Nowi zawodnicy pojawią się między innymi na pozycji prawego rozgrywającego czy środkowego. - Na razie nie dyskutujemy o tym, co będzie w przyszłym sezonie, ponieważ tak naprawdę nie wiemy kto zostanie, a kto odejdzie. Prawie wszystkim graczom kończą się kontrakty, więc teraz raczej każdy z nas myśli o swoim losie. Historia obecnej drużyny w jakiś sposób się kończy, co nigdy nie jest przyjemne - podsumował Knop.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×