Olimpia-Beskid wygrała, czyli play-out będzie ciekawsze
Piłkarki ręczne z Nowego Sącza wywalczyły 2 punkty w starciu z Samborem Tczew, dzięki czemu walka o utrzymanie w PGNiG Superlidze nabrała kolejnych rumieńców. Na półmetku stawka jest bardzo wyrównana.
- Katarina jest naszą supersnajperką, ale jeżeli nie wspomogą ją koleżanki, to wtedy jest kiepsko. Tym razem wszystkie dziewczyny dołożyły swoją cegiełkę. Paula rzuciła bramki, ale też walczyła w obronie, jak lwica. Podobnie Olga Figiel, która do tego dołożyła bardzo ważne trafienia z kontry. Kamila Szczecina nie dała się w obronie ogrywać, a Joasia Gadzina też wykonała kawał roboty przy bronieniu - ocenił trener Szymczyk.
Pokonany Sambor Tczew zakończył serię 3 meczów bez porażki, więc nastroje po końcowej syrenie nie były najlepsze. - Spotkanie było emocjonujące, z dużą dozą walki walki. Dziewczyny goniły wynik, doganiały, potem znów Olimpia wychodziła na prowadzenie i ta sytuacja się powtarzała. W końcówce meczu drużynie gospodarzy wchodziły szczęśliwe bramki, ale było to zasłużone zwycięstwo. Liczyliśmy na punkty, ale nie udało się zdobyć ich na trudnym terenie. Zbyt pochopnie próbowaliśmy podawać piłkę do obrotowej, przez co padała łupem przeciwnika. Ten element musimy zmienić. Nie pozostaje nam nic innego, jak dalej walczyć - powiedział Bartłomiej Pepliński.
Na półmetku walki o utrzymanie w PGNiG Superlidze po 14 punktów mają zespoły z Tczewa i Piotrkowa. Sądecka ekipa traci do nich oczko, a stawkę zamyka SPR. Olkuszanki mają tylko 5 punktów.
Góralki wciąż w grze - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Aussie Sylex Sambor Tczew