Awans pod kontrolą - relacja z meczu Górnik Zabrze - Vive Tauron Kielce

Vive Tauron Kielce awansował do finału Pucharu Polski. Mistrzowie kraju po strzeleckim festiwalu pewnie pokonali Górnika Zabrze.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Podopieczni Patrika Liljestranda przystąpili do sobotniego spotkania osłabieni. W protokole meczowym znalazło się tylko trzynastu zabrzan. Z powodu urazów w podróż do Warszawy w ogóle nie wybrali się Sebastian Suchowicz, Adam Twardo oraz Michał Kubisztal. Na parkiecie było widać zwłaszcza brak tego pierwszego, szczypiorniści ze Śląska długo mieli bowiem problem ze złapaniem właściwego rytmu w ataku.
Górnicy popełniali sporo błędów, co rywale wykorzystywali bezlitośnie. Kielczanie prowadzili 3:0 i 7:3. Sygnał do ataku kolegom dał dopiero Mariusz Jurasik, który wspólnie z Robertem Orzechowskim i Aleksandrem Tatarincewem zabrał się za rozmontowywani defensywy rywali. Gol tego pierwszego - po efektownym wymanewrowaniu stojącego na siódmym metrze Piotra Chrapkowskiego - był ozdobą pierwszej części meczu.

Szczypiorniści Górnika z minuty na minutę rozkręcali się także w defensywie. Niezła gra obrońców w połączeniu z kilkoma dobrymi interwencjami Sebastiana Kickiego sprawiła, że w 18. minucie podopieczni Liljestranda prowadzili nawet 10:9. Kolejne akcje należały już jednak do rywali. Zabrzanie w pewnym momencie kompletnie pogubili się w ataku i stracili sześć goli z rzędu. Gracze Vive Tauronu ostatecznie schodzili na przerwę z trzema trafieniami przewagi nad rywalem.

Początek drugiej części spotkania był wyrównany. Mistrzowie Polski długo trzymali zabrzan na dystansie trzech-czterech bramek, w czym duży udział miał przede wszystkim znakomicie tego dnia dysponowany Karol Bielecki. Jeszcze w 42. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 24:20, w ostatnim kwadransie bramki sypać zaczęły się jednak jak z rękawa.

Gracze obu drużyn puścili wodze fantazji. Na parkiecie nie brakowało zarówno błędów, jak i efektownych bramek. Sporo goli padało po kontrach, w których skutecznością imponowali Tobias Reichmann, Ivan Cupić oraz Paweł Niewrzawa.  Szczypiorniści Vive Tauronu wynik meczu mieli cały czas pod kontrolą, a ich przewaga rosła w oczach, by ostatecznie sięgnąć Górnik Zabrze - Vive Tauron Kielce 28:38 (15:18)

Górnik: Kicki, Kornecki - Tatarnicew 5, Bushkov 2, Gromyko 5, Jurasik 6, Niewrzawa 6/1, Tomczak 2, Orzechowski 1, Niedośpiał 1, Kuchczyński, Bednarczyk, Niedźwiedzki.
Karne: 1/3.
Kary: 4 min.

Vive: Sego, Szmal - Bielecki 8/2, Rosiński, Buntić 3, Reichmann 6, Strlek 4, Musa 2, Cupić 4/1, Jachlewski 4, Zorman 3, Chrapkowski 1, Aguinagalde 1, Grabarczyk 1, Tkaczyk 1.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min.

Kary: Górnik - 4 min. (Niewrzawa, Bushkov - 2 min.) oraz Vive - 6 min. (Musa, Grabarczyk, Chrapkowski - 2 min.).
Sędziowie: A. Rajkiewicz, J. Tarczykowski (Szczecin).
Widzów: 3382.

Michał Jurecki: Kontrolowaliśmy to spotkanie
Źródło: PGNiG/x-news
Najlepszym zawodnikiem meczu Górnik - Vive był...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×