O krok od pełni chwały - relacja z meczu PE Gwardia Opole - ŚKPR Świdnica

Opolanie odnieśli 25. zwycięstwo w obecnym sezonie, bez najmniejszych problemów pokonując ŚKPR Świdnicę 31:16. Goście na rzucenie pierwszej bramki czekali aż do 11. minuty.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Różnica klas w umiejętnościach obu drużyn była widoczna gołym okiem już od pierwszego gwizdka. Po dziesięciu minutach PE Gwardia wygrywała już 4:0, lecz całe widowisko toczyło się w bardzo sennym tempie. Pomimo tak wysokiej przewagi, gospodarze nie prezentowali się olśniewająco w ofensywie, trafiając do siatki głównie po kontratakach. Dwa razy golkipera gości pokonał skuteczny Wojciech Trojanowski. O ile jednak gracze z Opola nie błyszczeli w ataku, o tyle świdniczanie spisywali się w nim jeszcze gorzej. Defensywa gwardzistów nie miała wielkich problemów z odczytywaniem wolno rozgrywanych przez rywali akcji, a jeśli już udało im się oddać rzut, to na przeszkodzie stawał świetnie dysponowany Adam Malcher. "Jogi" już na samym początku odbił między innymi rzut karny, wykonywany przez Kamila Rogaczewskiego.
Niekorzystną passę przyjezdnych przełamali w końcu znający dobrze realia opolskiej piłki ręcznej Jakub Kłoda i Adam Ciosek, ale nie byli oni w stanie dać swojemu zespołowi długotrwałego impulsu do nawiązania wyrównanej walki. Nadzieję na sukces podopiecznym Grzegorza Gowina raz po raz wybijał Nenad Zeljić, bezbłędny w rzutach z drugiej linii. Miejscowi generalnie wyrządzali przeciwnikowi najwięcej szkód właśnie z rozegrania. Do przerwy mogli spokojnie rzucić więcej niż 16 goli, ale kilkoma efektownymi paradami między słupkami popisał się najlepszy po stronie ŚKPR-u Błażej Potocki. Jego koledzy z pola prezentowali się jednak bardzo miernie, zdobywając w pierwszych 30 minutach zaledwie sześć trafień.

Drugą część pojedynku goście rozpoczęli nieco śmielej i bardziej udanie. Niebagatelny wpływ miała na to zmiana niezawodnego dotąd Malchera na Kamila Buchcica. Popularny "Buła" przez około kwadrans miał duże problemy z obronieniem jakiejkolwiek piłki lecącej w "światło" jego bramki. W tym okresie cztery trafienia zanotował skrzydłowy ekipy ze Świdnicy Kamil Rogaczewski, ale na długą metę nie miał on szans się przeciwstawić rozkręcającemu się z minuty na minutę tercetowi PE Gwardii.

Skład zabójczego trio stanowi Zeljić, Filip Scepanović oraz Paweł Swat. Łącznie zapisali oni na swoim koncie 10 z 15 goli zdobytych przez opolan po przerwie, czyli tyle samo, co w tymże okresie czasu cała drużyna ŚKPR-u. Triumf opolan ani przez chwilę nie był zagrożony, a prawdziwą "wisienką na torcie" było trafienie Remigiusza Lasonia. Zdobył on bramkę widowiskowym rzutem przez całe boisko, skrzętnie wykorzystując wycofanie golkipera po drugiej stronie. Koniec końców gwardziści wygrali 31:16, co idealnie odzwierciedliło różnicę w poziomie zaprezentowanym przez obie ekipy.

W swoim ostatnim meczu sezonu 2014/2015 opolanie podejmą za tydzień na wyjeździe Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Świdniczanie, plasujący się aktualnie na przedostatnim, 13. miejscu w tabeli mają jeszcze natomiast do rozegrania dwa pojedynki - kolejno przeciwko UKS Olimpowi Grodków (dom) i MTS-owi Chrzanów (wyjazd).

PE Gwardia Opole - ŚKPR Świdnica 31:16 (16:6)

Gwardia: Malcher, Buchcic, Zając - Zeljić 7, Scepanović 4, Trojanowski 4, Lasoń 3, Swat 3, Jankowski 2, Mokrzki 2, Prokop 2, Simić 2, Knop 1, Rumniak 1, Baran, Stańko
Karne: 2/3
Kary: 2 min.

ŚKPR: Potocki, Bajkiewicz, Gil - Ciosek 4, K. Rogaczewski 4, Piędziak 3, Krzaczyński 2, Bieżyński 1, Kłoda 1, Pułka 1, Chaber, Dębowczyk, Misiejuk, Motylewski, P. Rogaczewski, Węcek
Karne: 2/3
Kary: 12 min.

Kary: PE Gwardia - 2 min. (Lasoń - 2 min.), ŚKPR - 12 min. (Krzaczyński, Motylewski - po 2 min., Misiejuk, K. Rogaczewski - po 2 min.)

Sędziowie: Michał Boczek (Piekary Śląskie), Olgierd Sikora (Chorzów).

Czy PE Gwardia Opole zakończy sezon 2014/2015 z kompletem zwycięstw?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×