Adam Wiśniewski: Puchar Polski? Rok temu było blisko

Orlen Wisła Płock już za półtora tygodnia przystąpi do walki o Puchar Polski. - Od kilku lat nie wygraliśmy. Czas to zmienić - zapowiada Adam Wiśniewski.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Doświadczony zawodnik w poniedziałek miał okazję odwiedzić halę warszawskiego Torwaru przy okazji otwartego treningu, który wicemistrzowie kraju zorganizowali dla dzieci i młodzieży. Do stolicy Wiśniewski wróci za kilkanaście dni, by podjąć walkę o Puchar Polski.
- Najpierw czeka nas starcie z Azotami Puławy, które musimy pokonać. Mam nadzieję, że tak się stanie. Chcemy awansować do finału. Tam prawdopodobnie zagramy z naszym odwiecznym rywalem, czyli Vive Tauronem Kielce - zapowiada reprezentant Polski.

W ubiegłym roku jego zespół przegrał z podopiecznymi Talanta Dujszebajewa różnicą jednego trafienia. - Byliśmy bardzo blisko. Każdy pamięta końcówkę meczu, kiedy rywale rzucili nam bramkę po krokach i powinna być dogrywka, ale sędziowie zdecydowali inaczej. Mam nadzieję, że teraz będziemy mieć więcej szczęścia - podkreśla Wiśniewski.

34-latek nie kryje, że pucharowej rywalizacji zawsze towarzyszą wyjątkowe emocje. - Mobilizacja i koncentracja na pewno są większe niż na zwykły ligowy mecz - przyznaje skrzydłowy Nafciarzy. - Zapraszam wszystkich na półfinały oraz finał. Czeka nas bardzo dużo walki i twardej gry.

Mecze półfinałowe zostaną rozegrane w sobotę 25 kwietnia. Najpierw Vive Tauron Kielce zmierzy się z Górnikiem Zabrze (17:30), a następnie Orlen Wisła Płock stawi czoła KS Azotom Puławy (20:00). Mecz o trzecie miejsce rozpocznie się następnego dnia o godzinie 15:00, wielki finał wystartuje zaś o 17:30.

Zobacz informacje o karnetach oraz biletach na sobotę i niedzielę.

Torwar czeka na gwiazdy. "To święto piłki ręcznej"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×