Bożena Karkut: Nam los nie pomagał
KGHM Metraco Zagłebie Lubin nie sprostało w rewanżu Pogoni Baltica Szczecin i tym samym zostało wyeliminowane z walki o medale. Dla Miedziowych to olbrzymi cios.
Krzysztof Kempski
W środę (01.04.) KGHM Metraco Zagłębie Lubin ponownie poległo ze szczecińską SPR Pogonią Baltica Szczecin i tym samym ostatecznie pożegnało się z walką o medale mistrzostw Polski. Nomen omen, wielu mogłoby pomyśleć, że to tylko primaaprilisowy żart, ale takie są fakty. - Myślę, że początek całego zła zaczął się już w naszej hali. Nie wolno było dać szczeciniankom zwycięstwa w meczu, w którym do 57. minuty to my prowadziłyśmy. Takie przegrane w play-offach kosztują. Pogoń dostała skrzydeł, a my wręcz przeciwnie, stałyśmy pod ścianą - przyznała tuż po przegranym spotkaniu trener Bożena Karkut.
Karkut stwierdziła, że duży wpływ na los dwumeczu miała przegrana w Lubinie
- Nam natomiast los nie pomagał, bo od początku borykamy się z poważnymi kontuzjami. Oczywiście każdy może powiedzieć, że ma w swoim zespole kontuzje, ale ważne jest kto je ma i jak długo. U mnie ten zespół diametralnie się zmienił. Wydawało się, że będzie lepiej, bo Kaja dobrze się poczuła na środku rozegrania. Złamała jednak nas i kompletnie zostaliśmy pozbawieni tego środka. Myślę, że to dość ważna pozycja w zespole - wyjaśniała szkoleniowiec Miedziowych.
W drugiej połowie szkoleniowcy Pogoni zwrócili uwagę na Joannę Obrusiewicz. Z gry wyłączyła ją Hanna Yashchuk. Zdaniem Karkut problem w tym meczu zaczął się jednak wcześniej. - Myślę, że ten mecz już w pierwszej połowie odbił się na nas negatywnie. Nie można, skoro walczy się o zwycięstwo, dać sobie na wyjeździe odskoczyć na cztery bramki. Asia w pierwszej połowie oddała 9 rzutów a zdobyła tylko trzy bramki. Z pozostałych przeciwnik pociągnął kontry, więc na niej nie istniało aż takie zagrożenie. Wiedzieliśmy, że będzie wyłączona. Prosiło się, by włączyła się do walki na środku Ania, niestety, wydaje mi się, że to był jeden z jej słabszych meczów - oceniała przyczyny przegranej trenerka.
Zapytana na koniec, czy pamięta, kiedy ostatni raz jej drużyna pozbawiona była możliwości gry o medal mistrzostw Polski, odpowiedziała. - To na pewno bardzo odległe czasy, ale taki jest sport. Czasem jest się na szczycie, czasem jest się blisko tego szczytu. Trzeba to przyjąć z szacunkiem, bo myślę, że my przegraliśmy, ale nie mogę odebrać tego Pogoni. Po prostu wygrał zespół lepszy - podsumowała Karkut.