Przemysław Mańkowski: Marzymy, aby nie doprowadzić do dogrywki w Lubinie
W środę SPR Pogoń Baltica ma szansę napisać kolejny rozdział w historii klubu. Wyeliminowanie Zagłębia byłoby nie lada niespodzianką. - Jesteśmy po pierwszej połowie meczu - przestrzega Mańkowski.
Krzysztof Kempski
SPR Pogoń Baltica Szczecin stanie w środę przed szansą otworzenia sobie drogi do półfinału walki o mistrzostwo Polski. Aby tak się stało muszą w rewanżu ponownie ograć KGHM Metraco Zagłębie Lubin, czyli wciąż aktualne wicemistrzynie naszego kraju. Szczecinianki mogą stać się sprawczyniami ogromnej niespodzianki. Jaka atmosfera panuje w drużynie Adriana Struzika? - Skupienia i pełnej mobilizacji. Dla nas to jest dopiero pierwsza połowa meczu. Marzymy, aby nie doprowadzić do dogrywki w Lubinie - przyznał sternik klubu z Grodu Gryfa Przemysław Mańkowski.
2015 rok okazuje się być jak dotąd pasmem pewnych sukcesów klubu z zachodniopomorskiego. Czy tak będzie dalej? - Myślę, ze to nie jest przypadkiem nasza dyspozycja sportowa w ostatnim okresie. Mamy jasno zdefiniowany cel, do którego konsekwentnie dążymy. Proszę mocno trzymać za nas kciuki w sporcie szczęście tez jest bardzo ważne - podsumował prezes granatowo-bordowych.