Michał Przybylski: Nasze mecze z Czuwajem Przemyśl zawsze są emocjonujące
Po niesamowicie emocjonującym finiszu KSSPR Końskie pokonał w minioną sobotę na własnym parkiecie Czuwaj Przemysł 28:27. - Uśmiechnęło się do nas szczęście - mówi trener konecczan Michał Przybylski.
Zwycięzców się nie osądza, ale gra koneckiej ekipy była daleka - delikatnie rzecz ujmując - od ideału. - Źle graliśmy w przewagach, nie wykorzystywaliśmy tych momentów. Brakło "zimnej głowy". To wprowadzało dodatkową nerwowość. Na rozegraniu widać było brak Tomka Bodasińskiego, który prowadzi w naszym klubie drużynę juniorów młodszych i przebywał ze swoimi podopiecznymi na 1/8 MP w Opolu. Ponadto nie wykorzystaliśmy aż pięciu karnych. W końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście i karnego dającego nam zwycięstwo wykorzystał Tomek Napierała - dodaje trener KSSPR.
Kolejnym rywalem pierwszoligowca z Końskich, po przerwie świątecznej, będzie MTS Chrzanów. Spotkanie odbędzie się 11 kwietnia w koneckiej hali sportowej. Początek - godz. 18.00.