Kielczanie zadowoleni z wyniku. "Piłka dobrze między nami chodziła"

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce zakończyli fazę zasadniczą wysokim zwycięstwem z Zagłębiem Lubin. Podopieczni Talanta Dujszebajewa rzucili aż 48 bramek.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

Zawodnicy Vive Tauron Kielce po raz kolejny okazali się jedyną niepokonaną drużyną w fazie zasadniczej PGNiG Superligi. W ostatnim meczu tej rundy pokonali "Miedziowych" różnicą czternastu oczek, dzięki czemu ich bilans bramkowy wyniósł 801:551.

- Podobało mi się, że moi zawodnicy zagrali dzisiaj bardzo szybką piłkę ręczną i zrobili naszym kibicom taki mały spektakl. Mogę być zadowolony z tego, że przez sześćdziesiąt minut zagraliśmy mocno w obronie i byliśmy skoncentrowani od początku do końca. Najważniejsze, że zespół zagrał na dobrym poziomie. Teraz mamy przerwę, więc możemy się przygotować do kolejnych meczów - powiedział po zakończeniu spotkania trener Talant Dujszebajew.
Kibice zgromadzeni w Hali Legionów naprawdę mieli powody do zadowolenia, ponieważ zobaczyli aż osiemdziesiąt dwie bramki, co rzadko zdarza się na poziomie najwyższej klasy rozrywkowej.

- Padło dużo bramek, bo przez ponad pięćdziesiąt minut graliśmy przeciwko obronie 4-2, co umożliwiło grę z kołem i jeden na jeden. Oba zespoły grały szybko i agresywnie w obronie - wyjaśnił Dujszebajew.

Zadowolony z wyniku spotkania był także najskuteczniejszy zawodnik meczu, autor czternastu bramek, Manuel Strlek. - Od początku zagraliśmy dobrze w obronie i dzięki temu mieliśmy sporo kontrataków. Rzuciliśmy dużo bramek, a piłka dobrze chodziła między zawodnikami. Rozbiegaliśmy się przed meczem z Vardarem Skopje. Przećwiczyliśmy sobie akcje w ataku i możemy być z tego zadowoleni - powiedział zawodnik. 



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×