Jerzy Szafraniec: Za późno złapaliśmy rytm

Zagłębie Lubin wysoko przegrało z Vive Tauronem Kielce na zakończenie fazy zasadniczej. Lubinianie zupełnie przespali pierwszą połowę spotkania.- Mamy zupełnie inne cele - powiedział Jerzy Szafraniec.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce po raz kolejny nie mieli żadnych problemów z pokonaniem Zagłębia Lubin. "Żółto-biało-niebiescy" od początku spotkania spokojnie kontrolowali przebieg meczu i z minuty na minutę podwyższali swoje prowadzenie. Duża w tym zasługa kieleckich skrzydłowych, którzy razem rzucili aż dwadzieścia pięć bramek.

- Spodziewaliśmy się, że Vive podejdzie do tego spotkania na poważnie, zresztą tak, jak do każdego meczu. Mówiąc szczerze, to gra skrzydłowych i ich skuteczność była powodem utraty przez nas aż tylu bramek. Myślę, że za późno złapaliśmy rytm, gdy już przewaga rywala była dość wysoka - wytłumaczył przyczyny wysokiej porażki Zagłębia trener Jerzy Szafraniec.
Przepaść w tabeli między drużynami jest ogromna i widać to też było na boisku. Obie ekipy walczą o zupełnie inne cele, co też podkreślał szkoleniowiec "Miedziowych".

- Graliśmy z zespołem, który bije się o awans do Final Four, więc nam zostaje się tylko uczyć, wyciągać wnioski i przygotowywać się do gry o utrzymanie w Superlidze. Przed nami play-out, to jest nasz cel, zupełni inny niż cel Vive. Dla nas to była kolejna nauka, jeśli miałbym szukać jakichś plusów, to odrobiliśmy lekcję, bo w Lubinie przegraliśmy różnicą dwudziestu trzech trafień, a dzisiaj czternastu - powiedział trener.

Lubinianie przyznali, że przyjechali do Kielc z myślą o walce o korzystny wynik, ale przede wszystkim o przećwiczeniu zagrywek, które mogą się im przydać w kolejnych meczach. Zresztą z tego zadania wywiązali się prawidłowo, bo zaprezentowali kilka ładnych akcji, szczególnie w drugiej połowie spotkania.

- Chcieliśmy powalczyć i spróbować jakichś rozwiązań, które nam będą potrzebne w naszych zadaniach z przeciwnikami z tej czwórki, która będzie walczyła o utrzymanie. To była dobra lekcja, myślę, że próbujemy nieco aktywniej grać i ten system 4-2 wychodzi nam całkiem nieźle. Musimy mieć na uwadze, że to jest nasz mocny punkt, który będziemy realizowali z innymi rywalami - powiedział Jerzy Szafraniec.

W meczu padły aż osiemdziesiąt dwie bramki, co jest wynikiem dosyć rzadko spotykanym. - Vive gra szybko, sprawnie, ma wszystko dokładnie zgrane i opanowane. Zmieniają szóstki, może dzisiaj to nie było możliwe ze względu na kontuje, ale trener rotuje składem. Zawodnicy rozumieją się w zasadzie bez słów, więc czasem mogą grać w ciemno i wiedzą, że tam gdzie zagrają, będą dani zawodnicy - skomentował dużą liczbę skutecznych trafień szkoleniowiec Zagłębia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×