Górnik Zabrze rozdawał prezenty beniaminkom. "Musimy uważać, by nie dać go trzeciemu"
W sobotę zabrzanie staną przed szansą zrównania się punktami z Pogonią Szczecin i tym samym przeskoczenia jej w ligowej tabeli. - Zwycięstwo jest naszym obowiązkiem - dodaje Mariusz Jurasik.
Krzysztof Kempski
Piłkarze ręczni zabrzańskiego Górnika nie mają zbyt miłych wspomnień z potyczek z tegorocznymi beniaminkami PGNiG Superligi. Dwukrotnie już dzielili się punktami, co wielu uznało za spore niespodzianki. Sobotnie starcie różnić się będzie od dwóch poprzednich co najmniej z kilku powodów. Pierwszy i chyba najważniejszy będzie taki, że to podopieczni Patrika Liljestranda będą gospodarzami. U siebie przegrali dotychczas jedynie z najlepszą "dwójką" rodzimych rozgrywek: Vive i Wisłą. - Z Vive czy Wisłą gramy dobre zawody, z Pogonią również rozegraliśmy dobre spotkanie, aczkolwiek popełniliśmy w nim dużo błędów - zaznaczył w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Mariusz Jurasik
Właśnie na spotkanie Górnika z Nielbą skierowane będą oczy wszystkich fanów szczypiorniaka. Mało kto wierzy, by brązowy medalista nie wykorzystał szansy zatrzymania się na podium przed play-off. Wiadomo, że w składzie gospodarzy zabraknie Michała Kubisztala. Niemniej znacznie większe problemy kadrowe (i nie tylko) posiada Zbigniew Markuszewski. Sytuację wągrowczan wszyscy jednak znamy. Górnik wykona swoje zadanie? Początek rywalizacji w sobotę o godzinie 18.00.