Michał Obiała: Fajnie było zagrać między sobą w Superlidze

Zwycięstwo nad Nielbą Wągrowiec zagwarantowało Stali Mielec piąte miejsce w ligowej tabeli po sezonie zasadniczym. Mielczanie osiągnęli w Wągrowcu rezultat 25:18.

Hubert Gliński
Hubert Gliński
Jak podkreślają piłkarze ręczni Stali Mielec po ostatnim spotkaniu, tylko wynik może sugerować kibicom, że było to łatwe zwycięstwo. - Nielba nam się mocno postawiła, bo walczyli z nami jak równy zespół, pomimo wewnętrznych problemów i kontuzji. Jak widać nie było Bartka Świerada, który jest jedną z kluczowych postaci - poinformował Michał Obiała.
Zespół z Mielca jechał do Wągrowca z zamiarem ostatecznego zwycięstwa, które udało się wywalczyć, z którego w obozie Stali każdy jest zadowolony, jednak drużyna nie do końca realizowała planu nakreślonego przez szkoleniowca. - My cieszymy się z wygranej, bo gwarantuje nam piąte miejsce po sezonie zasadniczym, jednak nie realizowaliśmy konsekwentnie w grze, to co trener nam mówił - dodał młody gracz Stali.

Dla Obiały środowy mecz był możliwością powrotu do Wągrowca, gdzie występował jeszcze przed transferem do ekipy Czeczeńców. - Swój czas spędzony w Wągrowcu wspominam bardzo dobrze. Fajnie, że można było tutaj wrócić i zagrać między sobą w Superlidze w najwyższej klasie rozgrywającej - zakończył rozgrywający.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×