Emocje do samego końca, Zarzycki bohaterem - relacja z meczu MKS Poznań - Warszawianka Warszawa

Po bardzo emocjonującym spotkaniu szczypiorniści MKS-u Poznań pokonali Warszawiankę Warszawa rzucając zwycięską bramkę w 59. minucie meczu.

Michał Halski
Michał Halski
W spotkanie lepiej weszli goście, którzy wykorzystali błędy zawodników MKS-u Poznań i po trzech minutach prowadzili 3:0. Sygnał do odrabiania strat dał Komisarek ale to wciąż zawodnicy Warszawianki Warszawa utrzymywali przewagę. Sytuacja zmieniła się w 9. minucie, dwie bramki Macieja  Tokaja i jedna Bartosza Przedpełskiego pozwoliły gospodarzom doprowadzić do remisu 5:5.  Mecz był bardzo wyrównany od tego momentu, żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Duża w tym zasługa licznych błędów obu ekip. Dopiero w 21. minucie obraz gry uległ zmianie. Do głosu doszli zawodnicy z Poznania, którzy w ciągu dwóch minut zdobyli 4 bramki przy zerowym dorobku Warszawianki!
W bramce kilkoma interwencjami popisali się zarówno Bartosz Badowski jak i Bartosz Troński. MKS utrzymywał zdobyta przewagę, grał zdecydowanie lepiej w obronie jak i ataku. Nie przypominał już drużyny z początku spotkania. Podopieczni Tomasza Porzezińskiego zaczęli odrabiać straty a ciężar zdobywania bramek wziął na siebie Kamil Kieloch. Ostatecznie po trzydziestu minutach MKS prowadził 16:13. Drugą połowę lepiej zaczęli goście, którzy doprowadzili do stanu 16:15. Mecz się wyrównał i trzymał w napięciu do samego końca.
Dariusz Zarzycki był bohaterem MKS-u Poznań Dariusz Zarzycki był bohaterem MKS-u Poznań
Kluczowe było ostatnie 6. minut spotkania. W 54. minucie zawodnicy Warszawianki prowadzili 24:23, zawodnicy MKS-u popełniali wiele błędów i wszystko wskazywało, że dwa punkty pojadą do Warszawy. Ale stało się inaczej, na dwie minuty przed końcem wyrównał Daniel Bartłomiejczyk a na 60 sekund przed końcem bramkę dającą prowadzenie i jak później się okazało zwycięstwo zdobył Maciej Tokaj. Prawdziwym bohaterem w końcówce został Dariusz Zarzycki, który po błędzie Krzysztofa Martyńskiego obronił rzut (mógł on dać remis Warszawiance) zawodnika gości tzw. "pajacem". Dzięki tej obronie podopiecznym Domana Leitgebera zostało 14 sekund do końca meczu. Rozegrali je mądrze i wykonali bardzo ważny krok do utrzymania się w I lidze.

MKS Poznań  - Warszawianka Warszawa 25:24 (16:13)

MKS: Zarzycki, Badowski - Tokaj 8/1, Martyński 3, Komisarek 3, Przedpełski 3, Bartłomiejczyk 3, Kasperczak J. 2, Pochopień 2, Żochowski 1, Niedzielak, Maćkowiak.
Karne: 1/1.
Kary: 0 min.

Warszawianka: Stolarski, Troński - Kieloch 6, Podobas 4/2, Kwiatkowski 4, Kolczyński 3, Przykuta 2, Soja 2, Skorek 1, Płodowski 1, Łagowski 1.
Karne: 2/2.
Kary: 4 min.

Kary: MKS - 0 min. ; Warszawianka - 4 min. (Skorek, Płodowski, Soja - po 2 min.).

Sędziowie: Habierski-Skrobak.
Widzów: 250.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×