Kolejny spacerek lidera - relacja z meczu Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie

Dziewiętnaste z rzędu zwycięstwo odnieśli szczypiorniści opolskiej Gwardii, rozstrzygając mecz przeciwko Olimpii Piekary Śląskie jeszcze przed przerwą. Goście przyzwoicie zaprezentowali się II części.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Emocji było jak na lekarstwo. Gwardia, podobnie jak w swoich dwóch wcześniejszych meczach, zdecydowanie górowała nad rywalami i już po pierwszych minutach było jasne, że odniesie kolejne zwycięstwo. To w tym sezonie scenariusz dobrze znany opolskim kibicom.
Przyjezdni od początku sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką. Luki w ich obronie znajdował Nenad Zeljić, a liczne kontry wykańczali skrzydłowi Gwardii. Bramkarze Olimpii bronili z niską skutecznością, co wynikało w głównej mierze ze słabej postawy całej defensywy. Po drugiej stronie boiska popis między słupkami dawał natomiast Adam Malcher, potwierdzając, zresztą nie po raz pierwszy, że jego miejsce jest w Superlidze. Do niej niepokonani w bieżących rozgrywkach opolanie w praktyce już awansowali.

Gwardziści po 12 minutach prowadzili 10:3, a do przerwy zdołali rzucić aż 23 gole. W drugiej połowie trener Rafał Kuptel dokonał roszad. Dał szansę próbującym odbudować się po kontuzjach Bogumiłowi Baranowi i Łukaszowi Całujkowi, a także młodym opolskim wychowankom: Damianowi Zającowi czy Grzegorzowi Wojcieszkowi, który zaraz po wejściu na parkiet szczęśliwie zdobył swoją pierwszą, a czterdziestą dla zespołu bramkę.

Liczne zmiany wpłynęły na obraz potyczki. Goście zagrali odważniej. Wykorzystując rozluźnione szeregi obronne przeciwników oraz gorszą dyspozycję zmiennika Malchera - Kamila Buchcica, zakończyli mecz z 30 trafieniami i uniknęli dotkliwszego pogromu.

- Zaczęliśmy zbyt bojaźliwie, bez wiary w sukces - podsumowywał trener Olimpii Sławomir Szenkel. - Słabo zagraliśmy w obronie, czym też nie ułatwiliśmy zadania naszym bramkarzom. Przed drugą częścią obie drużyny dokonały zmian i mecz wyglądał nieco inaczej. U nas pojawili się dwaj juniorzy i spisali się nieźle. Za dużo bramek straciliśmy, aczkolwiek naszej gry, biorąc pod uwagę klasę rywala, nie musimy się wstydzić. 

PE Gwardia Opole - Olimpia Piekary Śląskie 42:30 (23:12)

Gwardia: Malcher, Buchcic, Zając - Swat 6, Knop 5, Rumniak 7, Scepanović 1, Zeljić 7, Mokrzki 1, Jankowski 2, Całujek 2, Prokop 1, Baran 3, Simic 1, Lasoń 4, Wojcieszek 2.
Kary: 6 minut

Olimpia: Kowalczyk, Zemelka - Parzonka 5, Smolin 5, Kurzawa 5, Chromy 2, Włoka 1, Fidyt 1, Cieniek 2, Rosół 3, Gogola 1, Kowalski 2, Miłek, Kempys 1, Tatz 2.
Kary: 6 minut

Sędziowali: Korneliusz Habierski i Grzegorz Skrobak (obaj Głogów)
Widzów: 700.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×