Zaburzone przygotowania Pogoni do meczu z Wybrzeżem. Przyczyna? Brak materiału wideo

Działacze i trenerzy Pogoni Szczecin przed spotkaniem z Wybrzeżem Gdańsk dość długo starali się pozyskać materiał filmowy z meczu gdańszczan z PGE Stalą Mielec. Okazało się to jednak niemożliwe.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Niespodziewane rozstrzygnięcie spotkania Wybrzeża Gdańsk z PGE Stalą Mielec (22:21 dla gdańszczan) wywołało w środowisku polskiego handballu nie lada zainteresowanie. Meczem tym dość mocno ciekawili się działacze i trenerzy Pogoni Szczecin. Ekipa Damiana Wleklaka i Daniela Waszkiewicza była bowiem kolejnym rywalem siódemki z zachodniopomorskiego. - Na pewno będziemy chcieli zobaczyć ten mecz Wybrzeża ze Stalą, jak to się stało, że Wybrzeże zdobyło te dwa punkty i czym zaskoczyli mielczan. Musimy też przeanalizować błędy w naszej grze i to, co sprawiało nam problem w sobotnim spotkaniu - mówił na naszych łamach obrotowy szczecinian Patryk Walczak.
Okazało się, że pozyskanie materiału filmowego, który nagrywany jest po każdym meczu i wysyłany do ZPRP stanowiło dużą trudność. - Za mocno "podgrzaliśmy się" na ten mecz. Nie widzieliśmy poprzedniego spotkania gdańszczan. Nie pojawił się na portalu związkowym i to mnie troszkę zdziwiło. Opieraliśmy się na tym, jak grali na turnieju przed tą rundą w Rewalu i w Pogorzelicy. Pierwsze minuty zagraliśmy za nerwowo. Dostawaliśmy łatwe kary i Wybrzeże wyszło na prowadzenie 8:4. Zmieniliśmy obronę na 3:2:1, odsunęliśmy drugą linię i tamten fragment zawodów wygraliśmy 15:1 - wyjaśnił trener Rafał Biały.Brak możliwości szczegółowej analizy ostatniego spotkania gdańszczan przeciwko Stali zdziwił również samych zawodników. - Szykowaliśmy się na ten mecz. Muszę to powiedzieć, było trochę śmiesznie. Czekaliśmy 4 dni na płytę wideo z meczu Wybrzeża ze Stalą, żeby się przygotować. Wszystkie mecze ostatniej kolejki były do ściągnięcia w Internecie, tylko nie z Gdańska. Po kilku telefonach przysłali plik, który okazał się być zepsuty. Nie dysponowaliśmy więc żadnym materiałem. Pracowaliśmy z tym, co mieliśmy. Robiliśmy to, co zawsze. Nastawialiśmy się też na system obrony 4:2, z którym mieliśmy ostatnio duże problemy. Myśleliśmy, że wcześniej się tak ustawią - przyznał po meczu Bartosz Konitz. 
Konitza również dziwił brak możliwości pobrania pliku wideo Konitza również dziwił brak możliwości pobrania pliku wideo
W dość spokojnym tonie wypowiedział się także Mateusz Zaremba. - Z tą drużyną już wcześniej graliśmy na turniejach, więc mniej więcej wiedzieliśmy, co grają. Wideo z ostatniego meczu zawsze się przydaje. Nie było też Marcina Lijewskiego. To na pewno było duże osłabienie dla zespołu z Gdańska. Niemniej, tego materiału filmowego brakowało - dodał rozgrywający szczecinian.

Trudno jednoznacznie wyrokować, co było rzeczywistą przyczyną, że materiał ten nie ukazał się w Internecie i na stronie Związku. Jego brak nie wpłynął na poczynania obu ekip w niedzielnym meczu, choć w samym przygotowaniu do meczu już tak. Taka sytuacja nie powinna mieć jednak miejsca. Gdańszczanie ostatecznie przegrali w Grodzie Gryfa 25:16.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×