"Konie" zdobyły twierdzę - relacja z meczu Olimp Grodków - KSSPR Końskie

Typowany na najciekawszy mecz 17. kolejki I ligi grupy B nie zawiódł. W potyczce, którego stawką było drugie miejsce było wszystko: zwroty akcji, nieustępliwa walka i emocje do ostatnich sekund.

Przemysław Grzyb
Przemysław Grzyb

Po niezwykle dramatycznym spotkaniu KSSPR Końskie pokonał w Grodkowie Olimp 31:30 (18:15) i to zespół ze świętokrzyskiego jest obecnie bliżej gry w barażach o PGNiG Superligę. Zwycięstwo w Grodkowie ma też wymiar historyczny, bo w tym sezonie Olimp u siebie jeszcze nie przegrał. Bohaterem gości został Bartosz Sękowski, który na pięć sekund przed końcem gry zdobył bramkę na wagę dwóch punktów.

Kibice, którzy szczelnie wypełnili halę w Grodkowie, obejrzeli niezwykły spektakl. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Oba zespoły grały falami na przemian wychodząc nawet na czterobramkowe prowadzenie.

Zdecydowanie lepiej rozpoczęli gracze Michała Przybylskiego. Po 11. minutach KSSPR prowadził już 6:2. Olimp szybko jednak potrafił otrząsnąć się z dominacji rywali. Już w 22. minucie na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. Przyjezdni odzyskali jeszcze na moment prowadzenie, ale potem cztery gole z rzędu rzucili grodkowianie i wywalczoną przewagę utrzymali do przerwy (18:15).

- Kluczowy był początek drugiej połowy - analizował po spotkaniu bramkarz Olimpu Tomasz Wasilewicz. Trudno nie przyznać mu racji, bo on i jego koledzy mocno się pogubili i błyskawicznie roztrwonili zaliczkę. Ba, w 40. minucie Olimp przegrywał już 20:23! W drużynie gości popisowe minuty rozgrywał Przemysław Matyjasik. Inna sprawa, że w tym dniu defensywa Olimpu nie była takim monolitem jak zwykle.

Gracze Piotra Mieszkowskiego potrzebowali dłuższej chwili, aby pozbierać się po tym niespodziewanym blitzkriegu. Skomasowany kontratak przypuścili między 50., a 54. minutą. Ze stanu 23:26 wyprowadzili wynik na 28:27! Potem jednak trzy gole z rzędu zdobyli konecczanie i znów to miejscowi byli pod kreską. Wrescie na 30:20 trafił Michał Piech, ale to do rywali należała ostatnia akcja.

Olimpijczycy nie potrafili zatrzymać najskuteczniejszego w szeregach KSSPR-u Bartosza Sękowskiego. Po jego rzucie na pięć sekund przed końcową syreną piłka po nodze Wasilewicza wpadła do bramki.

UKS Olimp Grodków - KSSPR Końskie 30:31 (15:18)

Olimp: Wasilewicz, Romatowski - Piech 7, Kolanko 6, Żubrowski 5, Gradowski 4, Chmiel 3, Ogorzelec 2, T. Biernat 2, Bujak 1, Górny, P. Biernat
Kary: 6 minut
Karne: 4/4

KSSPR: Witkowski, Wnuk - Sękowski 8, Napierała 7, Matyjasik 6, Bodasiński 4, Rurarz 3, Maleszak 2, Szczepanik 1, Krzywkowski, Słonicki, Pilarski, Bąk
Kary: 8 minut
Karne: 5/5

Sędziowali: Poloczek (Dąbrowa Górnicza) Solecki (Bytom)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×