Marzę o pudle dla Ruchu oraz o dalszej grze z orzełkiem - rozmowa z Zuzanna Ważna, zawodniczką Ruchu Chorzów

Do Ruchu trafiła półtora roku temu z gliwickiego SMS-u. O tym jak czuje się w Chorzowie i co skłoniło ją do przedłużenia kontraktu rozmawiamy z Zuzanną Ważną.

 Redakcja
Redakcja

Masz za sobą już półtora sezonu. Jak możesz ocenić ten okres spędzony w Chorzowie.

Zuzanna Ważna: Początki były ciężkie. Nie mieliśmy dobrego sezonu gra się nie kleiła, mieliśmy też w wielu przypadkach pecha. Przypomnę mecze z Piotrcovią Piotrków Trybunalski gdzie przez 58 minut prowadzimy grę wygrywając 4 bramkami by w końcówce przegrać to spotkanie. Identyczna sytuacja miała miejsce w Nowym Sączu. Pamiętam że prowadziliśmy do przerwy 3 bramkami by znowu w końcówce wdarło się wiele niedokładności i błędów. Te dwa mecze myślę zadecydowały o przegranym sezonie czyli nie zakwalifikowaniu się do play-off. Obecnie na szczęście takich wpadek już nie mamy (może z wyjątkiem meczu z Szczecinem gdzie zagraliśmy naprawdę źle). Nie wiem ale rok temu akurat z Szczecinem nam się dobrze grało, a teraz dwa mecze zagraliśmy fatalne. Obecnie wskoczyliśmy wreszcie na właściwe tory. Zajmujemy 7 miejsce w ligowej tabeli i do drużyn 6 i 7 mamy ciągle w zasięgu ręki. Ponadto z Koszalinem i Elblągiem w tej rundzie gramy u siebie. Liczymy, że wygramy te mecze i do play-off wejdziemy z miejsca 5 lub 6.
Miałaś możliwość gry w młodzieżowej reprezentacji Polski. Co udało się z nią osiągnąć.

- Tak praktycznie przez cały okres trenowania w SMS-ie miałam możliwość występowania z orzełkiem na piersi. Jest do doskonałe uczucie. W ubiegłym roku po raz ostatni zagraliśmy właśnie turniej eliminacyjny w Chorzowie. Niestety do szczęścia zabrakło niewiele i okres w młodzieżowej kadrze jest już dla mnie zamknięty.

Na pewno często rozmawiasz z koleżankami z tej drużyny jak toczy się ich kariera czy grają w swoich ligowych klubach.

- Tak mam z nimi częsty kontakt. Muszę powiedzieć, że wybór w tym momencie Ruchu Chorzów był moim doskonałym posunięciem. Systematycznie mam możliwość grania w PGNiG tym samym podnoszę swoje kwalifikacje. Obecnie w klubie jest trener Marcin Księżyk i każdy trening jest bardzo ciekawy. Praktycznie niema dwu takich samych jednostek treningowych. Ta praca doskonale nas rozwija i jak widać przynosi efekty. Natomiast co do moich koleżanek to niestety większość z nich zalicza epizodyczne występy w lidze. A wiadomo, że jak się gra mało to osiągnięcie jakiegoś wysokiego poziomu sportowego jest niezwykle trudne.

Jak oceniasz obecny sezon i co jesteście w stanie ugrać?

- Tak jak wspomniałam jesteśmy na właściwych torach. Pracujemy nad ustabilizowaniem formy by były jak najmniejsze wahania. Wiadomo ciężko ocenić coś co jeszcze trwa i tak naprawdę nie znamy końcowego wyniku. Pracujemy ciężko efekty są widoczne. Podchodzimy do każdego meczu z wolą zwycięstwa a czas pokaże jakie miejsce w końcówce zajmiemy. Liczę że uda się zająć dobre miejsce przed fazą play off i trafić na zespoły Koszalin Vistal lub Lubin. Myślę, że jeśli zagramy na maksimum swoich możliwości jesteśmy w stanie znaleźć się w czwórce. Chciałabym jeszcze przypomnieć, że w tym sezonie zagramy w 1/4 Pucharu Polski. Mamy coś do udowodnienia zespołowi z Szczecina w tym sezonie przegraliśmy z nimi dwa razy i były to dla nas bardzo bolesne porażki.

W Chorzowie mimo nie długiej przygody trenowałaś już z 4 szkoleniowcami jak oceniasz pracę z Marcinem Księżykiem.

- Tak jak wspominałam wyżej praca układa mi się doskonale. Są bardzo ciekawe treningi często pracuję jeszcze sama by podnieść swoje kwalifikacje. Staram się być zawodniczką uniwersalną. I tak też jest są momenty że w meczu gram na kole, a teraz coraz częściej znajduje się na rozegraniu. Jak wiadomo mam dobre warunki fizyczne i trener Księżyk próbuje je jak najlepiej wykorzystać.

- Gracie nie równo. Wspomina o tym również trener Księżyk co ma wpływ na taką grę. Potraficie pokonać Gdynię czy zremisować z Lubinem po czym we własnej hali przegrywacie z nie najlepiej tego dnia dysponowanym zespołem z Szczecina.

Dlatego ciągle pracujemy nad osiągnięciem optymalnym formy. Wiem że wiele zależy w naszych głowach i także też często o tym rozmawiamy. Staramy się analizować każdy mecz czy wygrany czy przegrany i wyciągać z tego wnioski. O wyniku w dzisiejszym sporcie decydują małe czynniki dlatego niema dziś w sporcie na jakiejś niedociągnięcie czy odpuszczenie przeciwnik czy dobry czy potencjalnie słabszy każdy nasz błąd wykorzysta.

Jaka jest atmosfera w drużynie. Jak podobają ci się wasi kibice. Grywacie na halach w całej Polsce jak ich oceniasz?

- Nasi kibice to najlepsi kibice w Polsce. Grałam na wielu halach ale nigdzie indziej niema tak głośnego żywiołowego dopingu jak u nas. Zresztą zawodniczki z innych drużyn również zawsze są pod wielkim wrażeniem atmosfery jaką potrafią zgotować niebiescy. Chciałabym im podziękować z te wsparcie i za to co robią bo to gramy dla nich i dla ukochanego Ruchu. Marzymy by kiedyś zdobyć medal - już sobie wyobrażam co działo by się na naszej hali. Naprawdę dla nich warto grać.

Ostatnio przedłużyłaś swój kontrakt z niebieskimi co miało wpływ na taką decyzję?

- Nad decyzją nie musiałam się długo zastanawiać. W Chorzowie są doskonałe warunki do uprawiania mojej ukochanej dyscypliny. Wszystko jest praktycznie dopięte organizacyjnie na ostatni guzik. Nie musimy się niczym martwić tylko wystarczy ciężko trenować i wygrywać mecze. Widzę w tej drużynie potencjał jest dużo doskonałej młodzieży jak i parę bardzo doświadczonych zawodniczek. Ta mieszanka myślę jest skazana na osiągnięcie w najbliższym czasie jakiegoś sukcesu. A pierwszy sukces mam nadzieje będzie owocem kolejnych. Poza tym tak jak już wspominałam mam tu okazję dużo grać a na tym mi najbardziej zależy.

Jakie zakładasz sobie cele sportowe. Co jesteście w stanie ugrać z Ruchem.

- Tak jak wspominałam już wyżej marzy mi się w tym sezonie wejść do czołowej czwórki. Awansować do Final Four. Grać na tyle dobrze by znaleźć uznanie w oczach selekcjonera reprezentacji Polski i znowu założyć koszulkę z orzełkiem na piersi. Życzyłabym sobie aby mnie również omijały kontuzje bo one zawsze weryfikują nasze marzenia.

Próbowałaś swoich sił już w piłce ręcznej plażowej czy podoba ci się ta odmiana szczypiorniaka.

- W ubiegłym sezonie miałam okazję pojechać na dwa turnieje Mistrzostw Polski. Jest to bardzo ciekawa i widowiskowa odmiana szczypiorniaka. Myślę, że w najbliższym czasie dyscyplina znajdzie wielu swoich zwolenników. Myślę, że jeśli będzie taka okazja chciałabym jeszcze pograć na plaży, bo naprawdę jest to duża frajda. Dyscyplina z roku na rok staje na coraz wyższym poziomie i to organizacyjnym i sportowym. Coraz więcej naszych drużyn uczestniczy w międzynarodowych turniejach co jest bardzo ciekawe. Powołano również reprezentację Polski w której znajdują się dwie nasze zawodniczki Asia Rodak i Kasia Masłowska. Jak widać dyscyplina rozwija się bardzo dynamicznie może mi również uda się kiedyś zagrać w tej reprezentacji.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×