Karol Adamowicz: Zrobiliśmy krok do przodu w porównaniu do poprzedniej rundy
Oskar Kempiński rozwiązał kontrakt z Warmią Traveland. Trener Karol Adamowicz ma świadomość, że olsztynian czeka w sobotę trudne starcie i liczy na to, że piłka ręczna w Olsztynie będzie się rozwijać.
Do kolejnych spotkań olsztyńska drużyna przystąpi osłabiona. Z zespołu odszedł Oskar Kempiński. - Z powodów osobistych wyjechał z Olsztyna i nie będzie grał w żadnym klubie. Rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron. Mamy mniejsze pole manewru zarówno w ataku, jak i w obronie. Był on znaczącą postacią naszej drużyny. Jest nas mniej, więc nie ułatwia to treningów. Zespół musi pozytywnie zareagować. Skonsolidowana drużyna potrafi wiele zdziałać. Wszyscy spróbujemy zrobić tak, by ta runda wypadła lepiej, niż poprzednia - wyraził nadzieję Adamowicz.
Poza Warmią Traveland, w Olsztynie istnieją jeszcze dwa kluby. Jak wygląda współpraca między nimi? - Jakaś współpraca na pewno jest. Dwa sezony temu doszło do nas kilku zawodników Szczypiorniaka, a ostatnio od nas odeszło dwóch - Wojciechowski i Idzikowski, a do nas doszedł Zakreta. Rotacje są, ale ideałem byłby dopracowany system, by wszystkie trzy olsztyńskie zespoły - bo szkoli też Olsztyniak - osiągały fajne wyniki. Najmłodsi powinni ogrywać się w trzeciej lidze, a gdyby udało nam się w przyszłości awansować, przydałoby się zaplecze w I lidze, czy też drużyna w czołówce II ligi. Gdyby wszystko działało pod szyldem jednego klubu, możliwa byłaby rotacja zawodników. Wybijająca się młodzież widziałaby następny próg, który mogą przeskoczyć, a ci co grają niewiele, mieliby stały kontakt z piłką ręczną, bo to lepsze niż obserwowanie bardziej ogranych kolegów z wysokości trybun - opisał sytuację trener klubu ze stolicy Warmii i Mazur.