Półgodzinna rozmowa z Michaelem Bieglerem! (wideo)

do walki, na nich ciąży największa odpowiedzialność. Tym niemniej w Katarze cała ekipa tworzyła jedną wielką rodzinę. To była podstawa sukcesu. Każde ogniwo naszego łańcucha funkcjonowało na wysokim poziomie. [b] Nie osiągnęlibyśmy aż tyle, gdyby nie podpowiedzi z ławki trenerskiej i znakomita opieka ze strony sztabu medycznego[/b]. Dzięki temu wróciliśmy z medalami.[/i] Pewien rodzimy portal o ręcznej ostatnio nader chętnie nadaje na fejsbuku i swojej stronie na Bieglera, sugerując między wierszami, że sami zawodnicy też go nie chcą. Tymczasem w tym tekście ja nie widzę jakoś chłodnego odcięcia się od Bieglera. Tak w ogóle to obejrzałem wczoraj sobie drugą połowę i dogrywkę z Hiszpanią. I wg mnie pomysł z puszczeniem Karola Bieleckiego na drugą połowę dogrywki to był majstersztyk - obrona Hiszpanów musiała wyjść wyżej, dzięki czemu Michał Jurecki mógł lepiej obsłużyć Kamila Syprzaka, jak widzieliśmy sprawdziło się to w 100%. ----- I żeby teraz nie bić tu litrów piany - Biegler nie nauczył i wychodzi na to, że nie nauczy nas fajerwerków w ataku, ale jednocześnie wieszanie na nim psów to wg mnie nieporozumienie (w tym wywiadzie ciekawe było jak dziennikarz go zapytał o opinię, że moglibyśmy grać bez trenera - wg mnie taka insynuacja jest trochę obraźliwa dla Bieglera). Dziwi mnie, że przed mistrzostwami o medalu mówiło się po cichu, raczej w kategorii niespodzianki, ale po wygraniu brązu nagle dookoła słychać głosy, że nasza kadra powinna regularnie przywozić medale, że jesteśmy w światowym topie itd. (trener Nowiński stwierdził nawet, że kadrowo lepsza od nas jest tylko Francja). I sam już nie wiem co myśleć. Cały czas liczę, że dołączy się do sztabu kogoś z pomysłem na grę w ataku. Ciekaw też jestem co będzie z pracą Bieglera w HSV - niestety ZPRP milczy.

trenerze trenować atak na zgrupowaniach zgrywać chłopaków ze sobą i będzie dobrze

o ile fizycznie byliśmy przygotowani wzorcowo, o tyle taktycznie wypadaliśmy blado, nawet na tle zespołów, które odpadły znacznie wcześniej. Ale Bieglera obronił wynik. Martwiące w tym wywiadzie jest to, że wynika z niego, że Biegler najprawdopodobniej poprowadzi HSV. Gdyby tam jeszcze grało ze 3-4 Polaków, to może miałoby to jakiś sens. Niestety, nasza drużyna, nasz ZPRP nie ma absolutnie [b] żadnego [/b] interesu w tym, by Biegler czas, który mógłby poświęcić w Polsce, tracił w Hamburgu. Dlatego kompletnie nie rozumiem, jak ZPRP może zgodzić się, by Biegler ten HSV poprowadził. Na tym ZPRP, kadra, nasza piłka ręczna nie może niczego ugrać, a stracić można sporo.

Biegler, tylko z powodu "konszachtow' I ukladzikow, kto, jak I gdzie ma grac w kadrze Polski. On jest I mogl byc obiektywny I dlatego grali mlodzi inni, ktorzy by raczej u P. Wenty nie zagrali/vide M.Kubisztal!?/