MŚ 2015: 5. miejsce dla Mikkela Hansena i spółki - relacja z mecz Chorwacja - Dania

Reprezentacja Danii w meczu o 5. miejsce na mistrzostwach świata pokonała Chorwację. Zespół Gudmundura Gudmundssona do zwycięstwa poprowadził niesamowity Mikkel Hansen, autor osiem bramek.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Przed mistrzostwami świata reprezentacje Danii i Chorwacji stawiane były w gronie faworytów do gry w półfinale. Szyki Duńczykom najpierw pokrzyżowali Niemcy, którzy odebrali im 1. miejsce w grupie, przez co ich droga do strefy medalowej była niezwykle trudna. Porażka w ćwierćfinale z Hiszpanią przekreśliła marzenia mistrzów Europy o złotym medalu. Chorwatom na drodze do półfinału stanęła natomiast reprezentacja Polski.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry. W chorwackim zespole prym wiedli Ivan Cupić oraz Ivan Slisković, którzy najczęściej nękali bramkę strzeżoną przez Jannicka Greena. Później zarysowała się przewaga Duńczyków, która była wynikiem m.in. dobrej postawy golkipera Jannicka Greena. Chorwaci zaczęli mieć coraz momentami problemy w ataku, co było wynikiem aktywnej gry rywali. Po trafieniu Mikkela Hansena Duńczycy prowadzili już 8:4 i o czas dla swojego zespołu poprosił Slavko Goluza, szkoleniowiec Hrvatskiej.

Chorwaci starali się gonić wynik i po trafieniu Igora Karacicia przegrywali tylko 8:10. Później jednak po wykluczeniu dla Jakova Gojuna musieli radzić sobie w osłabieniu i ponownie Duńczycy wypracowali znaczącą przewagę. Trener Slavko Goluza postanowił dokonać roszady w bramce, w miejsce słabo spisującego się Mirko Alilovicia pojawił się młody Filip Ivić, który na tych mistrzostwach zaliczył już kilka znakomitych wejść. To jednak nie wybiło z uderzenia Skandynawów, którzy po kolejnym znakomitym rzucie Mikkela Hansena prowadzili już 14:8.

Chorwaci nie załamali się tak dużymi stratami i ponownie zabrali się za gonienie wyniku. Na minutę przed końcem pierwszej połowy stanęli przed szansą zniwelowania przewagi rywali do dwóch bramek. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Ivan Cupić, następnie niedokładnie do kontrataku podawał Filip Ivić. Błędy te szybko się zemściły, Duńczycy łatwo zdobyli bramkę, a przed zejściem do szatni mogli jeszcze dobić Chorwatów, jednak sytuacji sam na sam nie wykorzystał Casper Mortensen.

Duńczycy na drugą połowę wyszli z czterobramkowym handicapem. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Igor Vori, który nieatakowany przez nikogo rzucił prosto w twarz znakomicie spisującego się Jannicka Greena. To nieco wybiło z rytmu golkipera i Chorwaci zniwelowali straty do dwóch bramek 16:18. Wówczas jednak sprawy w swoje ręce wziął niezawodny Mikkel Hansen, który popisał się czterema trafieniami z rzędu i ponownie przewaga Duńczyków stałą się bezpieczna 22:17.

Chorwaci oczywiście nie odpuszczali, walczyli, szarpali. Postanowili indywidualne kryć Mikkela Hansena, co utrudniło rywalom rozgrywanie akcji. Kilkom znakomitymi rzutami popisał się Manuel Strlek i ponownie odżyły nadzieje Chorwatów na odrobienie strat 24:26. W końcówce spotkania w bramce Duńczyków pojawił się jednak Niklas Landin i zapisał na swoim koncie kluczowe interwencje. W kapitalny sposób zatrzymał m.in. Igora Voriego. Duńczycy pokonali Chorwatów 28:24.

Chorwacja - Dania 24:28 (11:15)

Chorwacja: Alilovic, Ivic - Duvnjak 4, Sliskovic 4, Stepancic 4, Cupic 3/3, Karacic 3, Kopljar 3, Strlek 3, Gojun, Horvat, Nincevic, Vori.
Kary: 6 min.
Karne: 3/4.

Dania: Green, Landin - Hansen 8, Christiansen 6, Lindberg 5/1, Mortensen 4, H. Toft 2, Larsen 1, Noddesbo 1, Sondergaard 1, Eggert, Schmidt, R. Toft.
Kary: 6 min.
Karne: 1/1.

Sędziowie: Angel Luis Sabroso Ramirez / Oscar Raluy Lopez (Hiszpania).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×