Robert Lis: Katar obnażył nasze słabości
- Zagraliśmy z Katarem słabo, a sędziowie w białych rękawiczkach nas jeszcze przytrzymali - mówi były reprezentant Polski, Robert Lis.
Trener KPR-u Borodino Legionowo zwraca też uwagę na postawę sędziów. - Przytrzymali nas w białych rękawiczkach. Na początku meczu nasi zawodnicy dostali trzy "dwójki". Oczywiście, one były uzasadnione, ale po tych wykluczeniach przestaliśmy grać w obronie, bo baliśmy się kolejnych kar. Takie rzeczy siedzą w podświadomości zawodnika - podkreśla Lis.
Jednym z bohaterów Kataru, obok bramkarza Danijela Saricia, był Kamalaldin Mallash. - Rozegrał fenomenalny mecz. Rzucał i z biodra, i z nabiegu, często wjeżdżał w obronę, nabierając nas na proste zwody. To dzięki niemu gospodarze wygrali to spotkanie - podkreśla nasz rozmówca.
Teraz Biało-Czerwonych czeka rywalizacja o brązowy medal mistrzostw świata. Nasi zawodnicy w ostatnim meczu turnieju zmierzą się z Hiszpanami, którzy w półfinale ulegli Francuzom. - Wszystko jest możliwe, ale będzie ciężko - podsumowuje Lis. Do gry o miejsce na najniższym stopniu podium nasz zespół przystąpi w niedzielę.