MŚ 2015: Albicelestes wyeliminowali Sborną - relacja z meczu Rosja - Argentyna

Reprezentacja Argentyny po dramatycznym spotkaniu pokonała Rosję 30:27 i zapewniła sobie czwarte miejsce w grupie D, dające awans do 1/8 finału. Rosjanom pozostanie walka w President's Cup.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Po czterech kolejkach reprezentanci Argentyny dzięki remisowi z Niemcami mieli punkt więcej niż Rosjanie, którzy nie przegrali tylko i wyłącznie z czerwoną latarnią grupy D - Arabią Saudyjską. W przypadku zwycięstwa, nasi wschodni sąsiedzi mogli zapewnić sobie awans do 1/8 finału, Remis, bądź wygrana Argentyńczyków, promowały Albicelestes.
Od początku spotkania bardzo dobrze grali podopieczni Eduardo Gallardo. W szóstej minucie po celnym rzucie z dystansu Diego Simoneta, prowadzili oni już 4:1. Gracze Sbornej nie dawali jednak za wygraną. chwilę po tym, jak na ławkę kar usiadł Sebastian Simonet, po rzucie Pavla Atmana doprowadzili w 10 minucie do remisu, a Daniil Shishkarev wyprowadził kilkadziesiąt sekund później swój zespół na pierwsze prowadzenie w meczu.

Obie drużyny grały bardzo twardo, ale sędziowie starali się kontrolować sytuację na boisku, odsyłając co chwila graczy obu drużyn na ławkę kar. Już od szesnastej minuty w argentyńskiej kadrze nie grał ukarany czerwoną kartką Sebastian Simonet. Rosjanie prowadzili już różnicą dwóch bramek, ale Albicelestes potrafili pokonać bramkarza rywali aż cztery razy z rzędu. Do przerwy toczył się wyrównany bój pomiędzy tymi zespołami i ostatecznie Argentyńczycy schodzili prowadząc 17:16.

Już kilkadziesiąt sekund po zmianie stron, bramkę ze skrzydła zdobył Timur Dibirov i mecz rozpoczął się od nowa. Przez długi czas żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na prowadzenie wyższe, niż różnicą jednego trafienia. W końcu jednak mistrzowie Ameryki zaczęli przeważać. Najpierw rzucili dwie bramki z ataku pozycyjnego, następnie skutecznie spektakularną kontrę zakończył Federico Pizarro, a po rzucie Diego Simoneta, Albicelestes wyszli na prowadzenie 27:23 na nieco ponad 10 minut przed końcem!

Rosjanie byli bardzo zdeterminowani i grali bardzo twardo. Pod koniec spotkania jak w transie zaczął bronić argentyński bramkarz Mathias Schulz, który wcześniej nie miał swojego dnia. Na cztery minuty przed końcem za kopnięcie piłki nogą w obronie na ławkę kar usiadł Egor Evdokimov. Argentyńczycy, którzy mieli świadomość tego stawki spotkania nie oddali już wygranej. Mecz zakończył się ich zwycięstwem 30:27.

Argentyńczycy zapewnili więc sobie czwarte miejsce w grupie D i w 1/8 finału zagra ze zwycięzcą grupy C. Rosjanie po raz kolejny zawiedli na wielkiej imprezie. Nie wyszli z fazy grupowej i na pocieszenie będą grali o siedemnaste miejsce w President's Cup. Apetyty u naszych wschodnich sąsiadów były z pewnością dużo większe.

Rosja - Argentyna 27:30 (16:17)

Rosja: Levshin (12/32 - 38%) Bogdanov (1/11 - 9%) - Shishkarev 7, Igropulo 5, Atman 5, Dibirov 3, Gorbok 3, Kovalev 2, Chipurin 1, Zhitnikov 1 oraz Evdokimov, Pyshkin, Skopintsev, Kudinov, Dereven, Aslanyan.
Kary:
16 min.
Karne:
4/6.

Argentyna: Schulz (10/33 - 30%), Garcia (0/4 - 0%) - Pizarro 9, D.Simonet 6, F.Fernandez 5, Vieyra 4, P.Simonet 3, J.Fernandez 2, Carou 1 oraz S.Simonet, Vidal, Querin, Portela, Cangiani, Crevatin.
Kary:
8 min.
Karne:
4/5.

Kary: Rosja - 16 min. (Evdokimov 6 min. - cz.k., Igropulo 4 min., Pyshkin 4 min., Atman 2 min.), Argentyna - 8 min. (S.Simonet 2 min. - cz.k., Querin 4 min., Vidal 2 min.).
Sędziowie:
Suwaidi, Bamuref (Katar).
Widzów:
500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×