Artur Siódmiak: Obowiązkiem dziewczyn będzie awans

Norwegia została mistrzem Europy. Artur Siódmiak już przed turniejem podejrzewał, że tak skończy się ten czempionat. Cieszy się on też z tego, że Polski w kwalifikacjach do MŚ trafiły na Ukrainę.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Przed turniejem Artur Siódmiak podkreślał, że jego faworytkami były Norweżki. Tak też się skończyło. - Nie było niespodzianki. Norweżki przez cały turniej grały bardzo równo. Finał przypominał mi trochę mecz Polski z Norwegią. Hiszpanki, podobnie jak Polki prowadziły po pierwszej połowie , grały widowiskowo i skutecznie. W drugiej części spotkania drużyna ze Skandynawii podkręciła tempo i wypracowała sobie kilkubramkową przewagę. Dobrze funkcjonowała głównie obrona i bramkarki. Mecz był bardzo przyjemny dla oka - powiedział były reprezentant Polski.
Reprezentacja Polski prowadzona przez Kima Rasmussena zajęła jedenaste miejsce na mistrzostwach Europy. W kwalifikacjach do mistrzostw świata biało-czerwone trafiły na Ukrainę. - Według mnie trafiliśmy bardzo dobrze. Ukrainki są słabsze od nas i nic nie stoi na przeszkodzie, by awansować. Obowiązkiem dziewczyn będzie awans choć wiadomo, że czasami sport jest nieprzewidywalny - stwierdził Siódmiak.

Wobec sytuacji politycznej liga ukraińska jest rozgrywana turniejami, co również nie wpływa pozytywnie na jej poziom. - Ukraina jak wszyscy dobrze wiemy ma problemy polityczne i mimo, że kilka reprezentantek tego kraju gra na zachodzie, to potencjał naszej kadry jest dużo większy. Poza tym poziom rodzimych rozgrywek na Ukrainie jest na pewno niższy, niż naszej PGNiG Superligi. Podsumowując - losowanie jest dla nas bardzo dobre i powinniśmy ten dwumecz wygrać przy zachowaniu odpowiedniej koncentracji, bo umiejętności mamy większe - zakończył ekspert.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×