Jaka Polska w Christmas Cup? "Nie będzie gry na super poziomie"

Polscy szczypiorniści już w niedzielę rozpoczną rywalizację w Christmas Cup. - Byłoby niewłaściwe, gdybyśmy podczas tego turnieju pokazali sto procent naszych umiejętności - mówi Jacek Będzikowski.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Rywalizacja w Katowicach będzie pierwszym poważnym testem biało-czerwonych przed styczniowymi finałami mistrzostw świata. Podopieczni Michaela Bieglera do turniejowych zmagań przystąpią kilka dni po zakończeniu wyczerpującego zgrupowania w Pruszkowie.
- Na pewno zmęczenie może dać o sobie znać. Będą to ponadto nasze pierwsze mecze od ponad dwóch miesięcy. Trudno więc oczekiwać od nas gry na super poziomie. Najważniejsze jednak, żebyśmy zwyciężali i z meczu na mecz prezentowali się coraz lepiej - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl Adam Wiśniewski.

Fajerwerków po grze biało-czerwonych nie spodziewa się też Będzikowski. - Nie byłoby dobrze, gdyby po ciężkich przygotowaniach zawodnicy osiągnęli szczyt formy już teraz. Na pewno nie tak wygląda nasz plan - podkreśla asystent Bieglera.

Czego trenerzy będą oczekiwać od zespołu w Katowicach? - Najważniejsze jest to, aby zawodnicy realizowali nasze założenia, to jest mocną obronę, szybkie wznowienia, odpowiedni powrót do defensywy na pozycje, dochodzenie do kontaktu z zawodnikami rzucającymi i przerywanie ataku rywali. Na te elementy będziemy zwracać szczególną uwagę - wymienia Będzikowski.

Polacy w Spodku zagrają z Węgrami, Słowacją i Czechami. Następnie biało-czerwonych czeka kilka dni przerwy w związku z Sylwestrem oraz Nowym Rokiem. Piątego stycznia kadrowicze stawią się na zgrupowaniu w Płocku. Kilka dni później nasz zespół wybierze się do Oviedo, gdzie czeka go kolejny towarzyski turniej.

Wygraj podwójne zaproszenie na Christmas Cup!

Czy Polska wygra Christmas Cup?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×