Cabanie sięgnęli dna - relacja z meczu MTS Chrzanów - Viret CMC Zawiercie

Piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów porażką zakończyli spotkanie z Viretem CMC Zawiercie 26:39 (11:14). Cabanie nie będą miło wspominać ostatniego meczu pierwszej rundy przed własną publicznością.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Zespół Viretu CMC Zawiercie do sobotniego spotkania przystąpił bez trójki kluczowych zawodników. Na parkiecie nie pojawili się Mariusz Kuśmierczyk, Piotr Pakulski oraz Rafał Ratuszniak. W chrzanowskim zespole zabrakło natomiast Tomasza Cupisza. Wydawało się, że w obliczu tak dużego osłabienia zawiercian chrzanowianie będą w stanie powalczyć o korzystny rezultat.
Szczypiorniści MTS-u dobrze rozpoczęli sobotnie spotkanie. Skuteczna gra w wykonaniu Marcina Skoczylasa i Patryka Roli, sprawiła że gospodarze po 12 minutach gry remisowali 4:4. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi, by zawiercianie za sprawą dobrze dysponowanego Damiana Kaprala odskoczyli na trzy trafienia 7:4. W pierwszej połowie gra MTS-u nie wyglądała najgorzej, chrzanowianie toczyli wyrównaną walkę z Viretem. Do szatni Cabanie zeszli przegrywając "tylko" 11:14 i wciąż losy pojedynku były otwarte.

Drugą połowę chrzanowianie rozpoczęli od skutecznego rzutu Marcina Skoczylasa i przegrywali już tylko dwoma bramkami 12:14. Wówczas jednak zawiercianie popisali się serią udanych akcji i w mgnieniu oka wypracowali okazałą zaliczkę 20:13. O czas poprosił szkoleniowiec MTS-u Leszek Wójcik, jednak przekazane uwagi nie podziałały. Chrzanowianie po udanych akcjach w obronie popełniali proste niewymuszone błędy w ataku, często gubiąc piłkę. Cabanie sami siebie pozbawiali szansy na nawiązanie wyrównanej walki. W 49 minucie MTS przegrywał 22:28. Na uwagę zasługuje kilka efektownych bramek w wykonaniu Przemysława  Wierzbica.

Ostatnie 10 minut spotkania to dobijanie konającej zwierzyny. Zawiercianie imponowali organizacją kontrataku, dzięki czemu w najprostszy sposób zdobyli dziewięć bramek z rzędu 22:37. Tradycyjnie szybka gra nie była atutem chrzanowian. Mimo kilku okazji do kontrataku, tylko dwukrotnie piłka dotarła w ręce Wiktora  Budziosza. Chrzanowscy zawodnicy mieli problemy z szybkim bieganiem zarówno do ataku, jak i z powrotem do obrony. Viret był zdecydowanie lepiej przygotowany fizycznie i zwyciężył 39:26.

MTS Chrzanów - Viret CMC Zawiercie 26:39 (11:14)

MTS: Dudek, Górkowski, Wiatr - Skoczylas 7, Wierzbic 6/2, Budiosz 4, Kirsz 4, Rola 2, Zajdel 2, Stroński 1, Dęsoł, Książek, Orlicki, Żydzik.
Kary: 8 min.
Karne: 2/2.

Viret: Kot - Kapral 8/3, Szymański 6, Makaruk 5, I. Zagała 5, Fugiel 4, Słodowy 3, S. Zagała 3, Bugaj 2, Komalski 2, Biernacki 1, Nowak, Zbroiński.
Kary: 8 min.
Karne: 3/3.

Sędziowie: Dębski-Rodacki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×