Bartosz Wuszter: To zła wróżba dla ligi
KPR Borodino Legionowo bez większych kłopotów ograli MKS Henri Lloyd Brodnica. - Między zespołami z czołówki tabeli i resztą ligi jest przepaść - mówi Bartosz Wuszter.
Kamil Kołsut
Podopieczni Roberta Lisa z pokonaniem niżej notowanego rywala nie mieli problemu. Legionowianie, grając przeciętnie, zwyciężyli wysoko i zasłużenie pokazując, jak duża różnica dzieli ligowego beniaminka oraz drużyną, która jeszcze wiosną występowała w krajowej elicie.
- W takich meczach sami możemy być swoim największym wrogiem - mówi Wuszter
Legionowianie dzięki pokonaniu MKS-u zanotowali swoje czternaste z rzędu zwycięstwo tej jesieni. - Wynik jest korzystny i z tego trzeba się cieszyć. Następne spotkanie będą trudniejsze, to mogliśmy potraktować jako swego rodzaju przetarcie. Szansę występu otrzymali wszyscy zawodnicy, próbowaliśmy różnych wariantów taktycznych. Poważne wyzwania dopiero przed nami - kończy Wuszter. W najbliższy weekend jego zespół zagra na własnym parkiecie z Meble Wójcikiem Elbląg. Następnie legionowianie stawią czoła Polski Cukier Pomezanii Malbork i Śląskowi Wrocław.