Zadanie wykonane - relacja z meczu Vive Tauron Kielce - SPR Chrobry Głogów

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce w rozegranym awansem meczu 10. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn pewnie pokonali Chrobrego Głogów.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec
W przerwie między dwoma starciami z Aalborg Handbold w Lidze Mistrzów, zawodnicy Vive Tauron Kielce podjęli na własnym parkiecie Chrobrego Głogów. Plaga kontuzji i napięty terminarz sprawiały, że kielczanie w ostatnich meczach na krajowym podwórku, chociaż wygrywali, nie prezentowali swojego najwyższego poziomu. W braku koncentracji żółto-biało-niebieskich swoich szans mogli upatrywać głogowianie, tym bardziej, że w starciu z wicemistrzami Polski, Orlen Wisłą Płock, nawiązali wyrównaną walkę.
Podopieczni Talanta Dujszebajewa już od początku spotkania pokazali, że to oni będą dyktowali warunki gry. W pierwszych minutach bardzo dobrze spisywali grający w Kielcach Chorwaci - Ivan Cupić, Manuel Strlek oraz Marin Sego i to oni byli głównymi budowniczymi szybko wypracowanej przez gospodarzy przewagi. W szeregach najskuteczniejszym zawodnikiem był Adam Babicz, który skutecznie dowodził swoją drużyną. Gdyby nie on, głogowianie mieliby ogromne problemy ze zdobywaniem bramek. Po kwadransie gry mistrzowie Polski prowadzili 11:5, a aż cztery z piciu trafień gości było autorstwa Babicza.

Mimo że kielczanie już od początku spotkania wypracowali sobie bezpieczną przewagę i starali się ją kontrolować, nie ustrzegli się błędów - zdarzały im się przestoje, problemy ze skutecznością w ataku oraz proste straty. Głogowianie nie potrafili jednak wykorzystać słabszym momentów przeciwników, czego efektem była  ich ośmiobramkowa strata do gospodarzy po trzydziestu minutach gry.

Zgromadzeni w Hali Legionów kibice nie mogli jednak narzekać na nudę - ich ulubieńcy kilkukrotnie zdobyli naprawdę efektowne bramki, jak choćby ta z 17. minuty, gdy praworęczny Manuel Strlek pokonał bramkarza gości z prawego skrzydła.

Druga połowa nie przyniosła zmian w postaci wyniku. Kielczanie bez większych problemów kontrolowali wynik spotkania, a trener Dujszebajew dał szansę prawie wszystkim zawodnikom wpisanym do protokołu. Ostatecznie na boisko nie wybiegli jedynie Piotr Grabarczyk, który był przygotowany do gry w specjalnie zaprojektowanej dla niego masce oraz Sławomir Szmal. W drugiej części spotkania kielczanie sukcesywnie powiększali swoją przewagę, dzięki czemu prowadzili różnicą nawet siedemnastu trafień. Ostatecznie żółto-biało-niebiescy wygrali 39:23.

Vive Tauron Kielce - Chrobry Głogów 39:23 (20:12)

Vive Tauron: Vive Tauron: Sego - Jurecki 2, Tkaczyk 3, Chrapkowski, Bielecki 3, Jachlewski 5, Strlek 7, Lijewski 4, Buntić 2, Musa 4, Zorman 2, Cupić 7.

Chrobry: Chrobry: Stachera, Kapela - Kaczmarek 1, Bednarek 3, Witkowski 2, Płócienniczak 4, Świtała, Mochocki 2, Tylutki 1, Biegaj, Babicz 6, Kubała 2, Bąk, Świątek 2.

Sędziowali: Andrzej Chrzan, Michał Janas (obaj Tarnów).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×