Czy Wybrzeże pomści pozostałych beniaminków?

W środę o godzinie 19:00 Wybrzeże Gdańsk zagra z Azotami Puławy. Zespół gości w ostatnich dniach pokonał dwóch beniaminków. Gospodarze również prezentują coraz lepszą formę.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
KS Azoty Puławy, to z pewnością największy przegrany początku sezonu. Drużyna, która według wielu miała szansę powalczyć o podium ligowe, w siedmiu pierwszych meczach zanotowała dwa remisy i pięć porażek. Po zmianie trenera, ekipa z Lubelszczyzny wygrała mecze ze Śląskiem Wrocław i z Nielbą Wągrowiec, dzięki czemu z sześcioma punktami plasuje się na dziewiątym miejscu w tabeli.
Wybrzeże Gdańsk to trzeci z rzędu beniaminek, z którym zmierzą się podopieczni Ryszarda Skutnika. Po bardzo dobrym spotkaniu, czerwono-biało-niebiescy zremisowali ze Śląskiem Wrocław, a następnie przegrali różnicą zaledwie trzech bramek z Vive Tauronem Kielce. W zespole znad morza poszczególni zawodnicy mocno się rozwijają, a trenowane zagrywki przynoszą coraz więcej korzyści. - Nie można porównywać I ligi do PGNiG Superligi, bo to naprawdę duży przeskok poziomów. Gdybyśmy się załamali po pierwszej porażce, cała praca przez nas wykonywana nie miałaby sensu. Jesteśmy młodym beniaminkiem i przegrane będą, ale chcemy zwyciężyć jak najwięcej meczów - zauważył bramkarz Artur Chmieliński. - Zrobiliśmy ogromny postęp, w czym pomogły ciężkie treningi. Należy się z tego cieszyć i iść w tym kierunku, a wyniki przyjdą. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej - mówił Łukasz Rogulski.

W spotkaniu z puławianami gdańszczanie chcą zwyciężyć, dzięki czemu zdobyliby pierwsze dwa punkty w starciu z ekipą, która w ubiegłym sezonie grała w PGNiG Superlidze. - Myślę, że w konfrontacji z Azotami staniemy na wysokości zadania i wygramy spotkanie, w czym pomoże własny parkiet i hektolitry potu, które oddamy. W rezultacie liczę na kolejne dwa punkty na naszym koncie - stwierdził Krzysztof Mogielnicki. - Jeszcze nie mieliśmy łatwego meczu i wiem, że takich w tej lidze nie będzie. Plan na środę jest taki sam, jak na wcześniejsze spotkania, czyli przede wszystkim należy stanąć twardo w obronie i próbować wyprowadzać kontrataki - dodał Kacper Adamski.

Młody gdański zespół jest na fali wznoszącej, gdzie znajdują się jednak również Azoty. Obie ekipy czeka ciężkie spotkanie. Czerwono-biało-niebiescy by myśleć o urwaniu punktów rutynowanym rywalom, z pewnością muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Wcześniej potrafili grać z takimi drużynami jak równy z równym głównie w pierwszej połowie. Celem gdańszczan jest zachowanie koncentracji do ostatnich sekund i mecz bez przestojów, a wtedy niespodzianka, jakim byłaby wygrana z Azotami nie jest niemożliwa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×