Jerzy Szafraniec: To nasz mały sukces

Drużyna MKS Zagłębia Lubin udowodniła w niedzielę, że historia lubi się powtarzać i wygrała z ekipą Górnika Zabrze. Punkty w starciu z faworytem dają podwójną satysfakcję.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Passa MKS Zagłębia Lubin trwa w najlepsze. To już piąty z rzędu mecz bez porażki. Ekipa Miedziowych zanotowała trzy zwycięstwa i dwa remisy. Dolnośląski zespół najbardziej cieszą podział punktów z SPR Stalą Mielec i niedzielna wygrana z drużyną Górnika Zabrze.
Lubiński team już na samym początku narzucił swój styl gry. W tym spotkaniu nie brakowało niczego, co nadaje meczom atrakcyjności. Ciekawe interwencje golkiperów, efektowne bramki i przede wszystkim emocje. Te podwoiły się w końcówce, gdy MKS Zagłębie Lubin straciło prowadzenie. Pojedynek mogła wygrać drużyna przyjezdnych, ale ona także w decydującym momencie nie ustrzegła się błędów.

- Mecz był bardzo żywiołowy, więc mógł się podobać. Udane interwencje bramkarzy, udane akcje w ataku pozycyjnym oraz kontrataku, więc wszystko to, co jest w piłce ręcznej najważniejsze tu było. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas kolejne trudne spotkanie i kolejny trudny sprawdzian - skomentował szkoleniowiec Jerzy Szafraniec.

- Sądzę, że odrobiliśmy zadanie domowe i w pierwszej połowie zaprezentowaliśmy dobrą obronę, bo straciliśmy piętnaście bramek, w przypadku innych meczów było ich zdecydowanie więcej, więc to nasz mały sukces. W końcówce mój zespół zagrał trochę nonszalancko i dopuścił się dwóch prostych błędów. Tym razem nam się udało i nie padł czwarty remis, z czego jestem zadowolony - dodał trener MKS Zagłębia Lubin.

Bartłomiej Tomczak: Zagraliśmy po frajersku

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×