Bartłomiej Tomczak: Zagraliśmy po frajersku
W ramach 9. kolejki ekipa Górnika Zabrze zmierzyła się na wyjeździe z MKS Zagłębiem Lubin. Mimo że to drużyna zabrzan przystąpiła do spotkania jako faworyt, komplet punktów zgarnął zespół Miedziowych.
Małgorzata Boluk
Zespół prowadzony przez szkoleniowca Patrika Liljestranda, po ciekawym widowisku, przegrał na wyjeździe z MKS Zagłębiem Lubin. Powtórzył się wynik z poprzedniego sezonu, kiedy Górnik także wracał z Dolnego Śląska bez punktów. Największą zmorą zabrzan okazały się być błędy własne oraz dobrze dysponowany bramkarz Miedziowych, który obronił także "piłkę meczową", ratując lubinian przed utratą punktu.
- Jak wychodzimy w końcówce na prowadzenie jedną bramką, to nie możemy przegrać tego meczu, bo jesteśmy doświadczoną drużyną. Praktycznie w drugiej połowie na boisku grał skład aktualnych lub byłych reprezentantów. Niestety ostatnie sześć minut zagraliśmy po frajersku i to się zemściło. Mieliśmy jeszcze od losu prezent na koniec. Dwadzieścia sekund, piłkę na remis, ale niestety po raz kolejny nie potrafiliśmy tego wykorzystać - dodał zawodnik.