Przemysław Krajewski: Jest kilka mankamentów
Drobna kontuzja nadgarstka nie przeszkodziła Przemysławowi Krajewskiemu w udziale w meczu reprezentacji. Skrzydłowy Azotów zdobył cztery bramki w meczu z Węgrami, ale dostrzega mankamenty w swej grze.
Samo spotkanie nie poszło jednak po myśli biało-czerwonych, którzy nie wykorzystali sporej szansy na ogranie Węgrów. - Byłem dobrej myśli. Liczyłem, że jeszcze będziemy w stanie pociągnąć ten wynik, jednak piłka ręczna jest o tyle ciekawym sportem, że z niczego można wyciągnąć i wygrać mecz, tak jak pokazali to Węgrzy - opowiada Krajewski.
Kolejnym rywalem Polaków będzie Luksemburg. - Nie wydaje mi się, żeby było łatwiej. Każdy z zespołów nie skupi się na niczym innym, jak odniesieniu zwycięstwa - kończy skrzydłowy. Początek środowego meczu o godzinie 19:00. Na relację na żywo zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl.