Trener już zwolniony. W Puławach będą dalsze ofiary?
Piątej porażki doznali od początku sezonu szczypiorniści Azotów Puławy. Tym razem wysoko pokonała ich Gaz-System Pogoń. W wyniku kryzysu pracę stracił trener Marković. Będą kolejne obostrzenia?
Krzysztof Kempski
KS Azoty Puławy pozostają jedyną drużyną w Superlidze, która nie zdołała jeszcze wygrać swojego spotkania. Ta sztuka nie udała im się także w Szczecinie. Miejscowa Gaz-System Pogoń rozbiła podopiecznych byłego już szkoleniowca Dragana Markovicia różnicą aż 8 bramek. Kryzys w drużynie trwa więc w najlepsze. - To, że jesteśmy w kryzysie nie jest żadną nowiną. Mija siódma kolejka, my mamy dwa punkty, a przecież jesteśmy czwartą drużyną zeszłego sezonu. Wszyscy uważali, że w tym roku mamy jeszcze silniejszy skład niż w zeszłym. To oczywiste, że jesteśmy w kryzysie - nie ukrywa Adam Skrabania.
Na to, że coś drgnie po przerwie reprezentacyjnej mocno liczy Skrabania. - Mam nadzieję. Musi się coś zmienić, bo nie jesteśmy zespołem, który zasługiwałby na 10. miejsce. Owszem, zasługujemy na nie na ten moment, bo mamy tyle punktów, ile mamy. Natomiast potencjał drużyny jest większy i apetyty również - podsumowuje 29-latek.