Marcin Lijewski: Do Płocka jedziemy walczyć (wideo)

walczyć po prostu musi, za to mu płacą :) Już wiem skąd biorą się pochwały dla wislaków za minimalne porażki z Iskrą czy innymi, wyżej notowanymi drużynami: w Płocku po prostu nie ma ambicji i toleruje się "byle co". [quote]http://www.sportowefak...ny-z-walki[/quote] Śmiech na sali. Krytykuje podejście "brawo za walkę", a nie Wisłę Płock. Czy wy tam w naftowym mieście potraficie na jakąkolwiek sprawę spojrzeć ponad podziałami? Talant, nie mów nigdy takich bzdur, bo to po prostu nie przystoi. Wiślacy, oganijcie się, bo widzę, że macie wielkie kompleksy i wszędzie widzicie atak na waszą płocką integralność ;) Swoją drogą fakt, że komuś chciało wyszukiwać się jakieś newsy sprzed wielu miesięcy, też sporo mówi o desperacji wiślackich fanów.

"brawa za ambicję" i tym podobne. Kurde, w ręcznej mityczna "walka" to obowiązek. Czy ktoś kiedyś z Was dziękował kierowcy autobusu za to, że przyjechał na przystanek? Nie, bo to jest jego obowiązek (za to mu płacą, tak jak piłkarzom za dawanie z siebie wszystkiego), tak jak walka do upadłego szczypiornisty w meczu piłki ręcznej. Można nie mieć umiejętności, ale ambicja na parkiecie musi być ZAWSZE na stuprocentowym poziomie. Po spotkaniu Wisły z katalończykami wchodzę na stronę Nafciarzy, a tam bijący po oczach nagłówek: "brawo za walkę"... Żenada, jeżeli w spotkaniu w którym nawet przez sekundę zwycięstwo nie było w zasięgu płocczan, sami płoccy kibice dziękują "za walkę", to nie oczekujmy, że nasz handball będzie szedł do przodu, skoro przez zawodnikami nie stawia się żadnych wymagań.