Tomasz Szałkucki: Gramy razem, każdy robi swoje
Warszawianka Warszawa w piątej kolejce pierwszej ligi pokonała na własnym parkiecie Polski Cukier Pomezanię Malbork. - To sensacja - nie kryje bramkarz, Tomasz Szałkucki.
Starcie Warszawianki z Pomezanią było niezwykle emocjonujące, a sytuacja na parkiecie zmieniała się jak w kalejdoskopie. W ostatnich minutach obie drużyny miały okazje ku temu, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dwa punkty ostatecznie zostały przy Piaseczyńskiej. - Może faktycznie wyglądało to trochę tak, jakby nikt nie chciał wygrać. Mecz był dosyć ostry, nie brakowało nerwów, było dużo kar - wyjaśnia nasz rozmówca.
W sobotę bohaterem stolicy była cała drużyna. - Gramy razem. Nie ma tak, że jednostka błyszczy, nie stawiamy na indywidualności. Mecz trwa sześćdziesiąt minut i każdy wchodzi na parkiet, żeby zrobić swoje. Chcieliśmy się zaprezentować jak najlepiej na tle mocnego przeciwnika. Udało się, mamy punkty. Walczymy dalej - kończy Szałkucki.