Dariusz Molski: Bez konsekwencji w grze dalej będziemy gubić frajerskie punkty
Dariusz Molski jest rozczarowany postawą Mebli Wójcik. Uważa on, że przez brak konsekwencji tracą oni "frajerskie punkty" i gdy się uda to zmienić, jego podopieczni "za pół roku może zaczną coś grać".
Michał Gałęzewski
W sobotę zespół Mebli Wójcik Elbląg wygrał w Gdańsku z SMS-em ZPRP, jednak dwa punkty nie przyszły tej drużynie łatwo. - Jak się obejrzy wszystkie mecze SMS-u, to w każdym grał on bardzo dobrze, poza spotkaniem w Legionowie, które było do jednej bramki. Sokół Kościerzyna i Wolsztyniak też mieli problemy. Trzeba z tym zespołem grać tak, jak nam się udało - bardzo długo, konsekwentnie do przodu, by uniknąć nerwowej atmosfery. To młode chłopaki, niektórzy dopiero skończyli SMS i próbują grać tak, jak nasi ostatni rywale. Gdy są rozpędzeni, to wszystko wchodzi, gorzej jak nadejdą chwile zadyszki - powiedział Dariusz Molski.
Dariusz Molski nie jest zadowolony z postawy swojego zespołu
Kiedy gracze z Elbląga zaczną grać tak, jakby chciał tego trener? - Jak się odblokują zawodnicy, to to wszystko zaowocuje. Gdy taki Olszewski nie będzie rzucał piłek do nikogo, to będzie lepiej. To błędy przez nikogo nie wymuszone. Mówię, by spokojnie wygrali przewagę 1:0, a oni wymieniają dwa podania i rzucają w środek bramki. Co z tego, że zespół robi dobre wrażenie, że jest poukładany, niby kontroluje przebieg gry, gdy są dwie sytuacje i przez nerwy cała robota idzie na marne. Trzeba wszystko tłumaczyć, a czasem ciężko to wchodzi do głów - zmartwił się Dariusz Molski.