Kontrowersje sędziowskie po meczu w Tczewie. Leszek Elbicki: Dziewczyna jedzie do szpitala i nie ma nawet kary

Aussie Sylex Sambor przegrał niezwykle ważny mecz z Olimpią Beskid. Leszek Elbicki zauważył, że podczas spotkania dochodziło do wielu kontrowersyjnych sytuacji związanych z sędziowaniem.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Leszek Elbicki ma świadomość, że jego drużyna zagrała najgorszy mecz w sezonie. - Naprawdę ciężko mi zebrać myśli po tym spotkaniu. Bardzo słabo graliśmy zarówno w obronie, jak i w ataku. Przez to już po pierwszej połowie było po meczu. Bardzo dobrze broniła Agnieszka Kordunowska-Lupa, gdyby nie ona przegralibyśmy jeszcze wyżej - zauważył szkoleniowiec Aussie Sylex Sambora Tczew.
W sobotę najbardziej zawiodły te zawodniczki, na które w Tczewie miały odgrywać główną rolę. - Niestety dużo błędów popełniły Strzałkowska, czy Bilenia. Łącznie zdobyły dwie bramki, miały też bardzo dużo strat. Ogólnie błędów, czy rzutów z nieprzygotowanych pozycji było naprawdę dużo - ocenił Elbicki. Szkoleniowiec tczewskiej drużyny, który prowadzi ją wraz z Bartłomiejem Peplińskim był mocno zaniepokojony poziomem sędziowania. Sobotnie spotkanie poprowadziła para A.Filipiak - T.Filipiak. - Nie lubię nigdy mówić na sędziów, ale podczas jednej z akcji zaatakowano w twarz Kasię Skonieczną, po którą musiała przyjechać karetka i odwiozła ją do szpitala. Ma po tym zdarzeniu cztery szwy, a nawet nie było kary! Każdy atak drużyny z Nowego Sącza był na twarz, a arbitrzy to tolerowali. Była też sytuacja, w której trener gości wziął czas, był gwizdek ze stolika, a czas leciał dalej. Na moją reakcję po prostu odpowiedziano, że była to pomyłka. Ostatnio nie ma meczu, w którym trenerzy nie narzekaliby na sędziowanie. Obserwator opisuje zdarzenia na meczu, ale co po tym jest? Jakie konsekwencje? Wcześniej w meczu z Energą AZS Koszalin oszukano nasz zespół, zabierając piłki przy naszych akcjach. Teraz dziewczyna pojechała do szpitala i nie było żadnej reakcji sędziów. Po co reagować, gdy zawodniczkę zalewa krew po rzucie - spytał retorycznie szkoleniowiec.

Co ciekawe w Tczewie przy stoliku pracowała ta sama para arbitrów stolikowych, co podczas meczu Wybrzeża Gdańsk z Gaz-System Pogonią Szczecin i popełnili podobny błąd! - W drugiej połowie podczas jednej z akcji naszego zespołu zdobyliśmy bramkę, po czym spojrzeliśmy na tablicę i została ona zaliczona przeciwnemu zespołowi! Na szczęście w porę zareagowaliśmy i wynik został zmieniony. Generalnie muszę przyznać, że był to nasz najgorszy mecz w sezonie. Na treningu dziewczyny prezentowały się bardzo dobrze, a teraz wyszły bardzo spięte. Nie wiem, może przypisały sobie punkty przed spotkaniem? Coś musimy zmienić w grze, czeka nas analiza - zakończył Leszek Elbicki.

Czy po analizach wideo, sędziowie którzy popełniają rażące błędy powinni być karani finansowo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×