Powrót kontuzjowanych lubinianek wielką niewiadomą
Miało dojść do wielkich powrotów, ale kadra KGHM Metraco Zagłębia Lubin pozostaje w niezmienionym składzie. Kiedy swoją drużynę wspomogą na parkiecie kontuzjowane zawodniczki?
Małgorzata Boluk
Nie da się ukryć, że największą bolączką KGHM Metraco Zagłębia Lubin jest środek rozegrania. Obecnie występuje na nim nominalna skrzydłowa Kaja Załęczna lub jeszcze początkująca w superlidze Julia Walczak. Wracająca po kontuzji Karolina Semeniuk-Olchawa jest Miedziowym bardzo potrzebna. Nie tylko w ofensywie, ale również obronie, którą z powodzeniem kierowała.
Wszyscy w Lubinie czekają na powrót kapitan
Dla szczypiornistek KGHM Metraco Zagłębia Lubin brak podstawowych zawodniczek jest oczywiście w rozgrywkach odczuwalny, ale na co dzień lubinianki starają się o tym nie myśleć, ponieważ muszą umieć radzić sobie w każdej sytuacji.
- Jak najbardziej każda z nich jest bardzo potrzebna. Walczymy i staramy się nie myśleć, że cały czas nam brakuje podstawowych ogniw. Każda następna zawodniczka wchodzi na boisko i stara się dać z siebie wszystko. Nie myślimy o tym w czasie spotkania, tylko o tym, żeby zwyciężyć - przyznała niekwestionowana liderka Miedziowych, Joanna Obrusiewicz.