Mecz Pogoni z Chrobrym ze sporym opóźnieniem. Niedopatrzenie służb medycznych?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

30 minut czekały zespoły Gaz-System Pogoni Szczecin i SPR Chrobrego Głogów na rozpoczęcie spotkania 2. kolejki. - To nie była komfortowa sytuacja - przyznał Krzysztof Przybylski.

Brak odpowiedniej liczby osób ze służb medycznych stał się przyczynkiem do tego, że mecz Gaz-System Pogoni Szczecin z Chrobrym Głogów został opóźniony. Oczekiwanie trwało dość długo, bo aż 30 minut. Decyzja wstrzymująca rozpoczęcie zawodów to "sprawka" delegata. O całej sytuacji wiedzieli jednak także szczypiorniści z Głogowa. - Przed prezentacją dowiedzieliśmy się, że będziemy musieli chwilę poczekać na przyjazd karetki. Ta chwila trwała pół godziny, więc trochę długo. Na szczęście udało się rozegrać spotkanie - powiedział, zapytany o tę niecodzienną sytuację, trener dolnośląskiego zespołu Krzysztof Przybylski. [ad=rectangle] Szkoleniowiec przyznał przy tym, że, choć taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, to spotkania nie można było nie rozegrać. - Takie mecze muszą się odbywać, ale podobne sytuacje nie mogą się zdarzać. My przyjeżdżamy przed meczem i potem czekamy pół godziny po rozgrzewce. To na pewno nie sprzyja wejściu w mecz. Czekanie, kolejne rozgrzewanie się na pewno nie wpływają korzystnie - dodał nasz rozmówca.

Przybylski był zdecydowany, by mecz w Szczecinie rozegrać
Przybylski był zdecydowany, by mecz w Szczecinie rozegrać

Zapytany o to, czy w takiej sytuacji poczekałby dłużej, odpowiedział bez chwili zastanowienia. - Poczekałbym tyle, ile byłoby trzeba. Niemniej jednak, tak jak powiedziałem wcześniej, takie sytuacje nie mogą się zdarzać. Jeśli nie ma medyków to przygotowujemy się na późniejszą godzinę. Nie jest to komfortowa sytuacja dla zawodników, bo oni już chcą wejść w mecz, a tu jeszcze trzeba się było te pół godziny dogrzewać - narzekał Przybylski.

Jak nas poinformowano, prośba o przyjazd karetki została wysłana z klubu ze Szczecina odpowiednio wcześniej, z zachowaniem wszystkich wytycznych i procedur. Taka sytuacja w Grodzie Gryfa miała miejsce po raz pierwszy. Tym razem ewidentnie zawiniły służby medyczne. Na hali była tylko jedna osoba, w związku z czym delegat, poinformowany o tym fakcie jeszcze przed rozpoczęciem meczu, nakazał poczekać na dojazd kolejnych osób z ratownictwa. Przerwa trwała 30 minut, ale w końcu zawody zostały rozegrane.

W tej sytuacji niezadowolenie towarzyszyło również gospodarzom, którzy byli przekonani, że za chwilę wyjdą na parkiet. Tymczasem musieli podnieść się z ławki rezerwowych i wrócić do dalszej... rozgrzewki. - Ta przerwa strasznie deprymowała. Trudno było wejść w mecz, ale jeszcze przed samym gwizdkiem trener Rafał Biały uczulał nas, żeby wyjść w pełni skoncentrowani. Myślę, że nam się udało, bo kluczowa była właśnie ta pierwsza połowa. Odskoczyliśmy Chrobremu na kilka bramek i potem kontrolowaliśmy spotkanie - ocenił bramkarz Krzysztof Szczecina.

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
KATAR
17.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Według mnie służby medyczne powinny już być być podczas rozgrzewki, bo o kontuzję nie trudno i w czasie tejże rozgrzewki. Czekać tyle czasu na nich to gruba przesada, 15 min czekania i walkower Czytaj całość
pafcio
16.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale tu chyba miała miejsce właśnie taka sytuacja. Służby miały dotrzeć za ileś minut,ale ten czas jeszcze się wydłużył (tak na marginesie to karetka przyjechała na włączonych kogutach). Dlatego Czytaj całość
avatar
Cuebec
16.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napiszę, bo może niewiele osób o tym wie - po tym nieszczęsnym meczu w Płocku, do którego nie doszło, zmieniły sie przepisy. Organizator informuje delegata i sędziów o tym ile zajmie dojazd med Czytaj całość
avatar
Kamil Tumulec
16.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
chrobry mógł poczekać 30 minut, a piotrowkianin 16 nie :D  
avatar
Wichura mistrz
15.09.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Dobrze że trenerem Chrobrego nie jest nosorozeć bo juz by dawno uciekali do autokaru ze skulonym ogonem, jednak jak widać nie każdy klub ma w swoim zwyczaju honorowe zachowanie. Znowu był wstyd Czytaj całość